"Czytelne" Podbeskidzie
Tydzień temu bielszczanie pokonali na własnym terenie Koronę Kielce. Jutro przyjdzie im się zmierzyć z kolejnym zespołem, który z powodu korupcji został zdegradowany z ekstraklasy. Pojedynek z Zagłębiem Lubin zapowiada się jednak na znacznie trudniejszą przeprawę. Mimo konieczności gry w niższej klasie rozgrywkowej, działacze Zagłębia zdołali zatrzymać w kadrze prawie wszystkich najlepszych zawodników, którzy jeszcze w sezonie 2006/07 świętowali mistrzostwo kraju.
- Każdy mecz jest trudny. Czy drużyna z Lubina będzie najlepszym zespołem, z którym przyszło się nam zmierzyć w tym sezonie? Odpowiem... po meczu - uśmiecha się Marcin Brosz, trener Podbeskidzia. - Cieszy mnie, że chłopcy będą mieli szansę zmierzenia się z takimi graczami, jak Grzegorz Bartczak czy Szymon Pawłowski, którzy są przecież w kręgu zainteresowań Leo Beenhakkera. Jestem bardzo ciekaw, jak wypadną na ich tle - dodaje szkoleniowiec lidera I ligi.
Brosz podchodzi do meczu z pełnym respektem dla rywala. - Pod względem personalnym gospodarze bez wątpienia dysponują potencjałem na miarę ekstraklasy. Nie ma jednak sensu dywagować o wyniku jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Robimy po prostu swoje. Nie planuję większych niespodzianek dla przeciwnika, bo tak na dobrą sprawę byłoby o nie dosyć trudno. Jesteśmy bardzo "czytelnym" zespołem - uważa opiekun jedenastki z Bielska-Białej.
W szeregach gości nie zobaczymy kontuzjowanego Krzysztofa Zaremby.
Za Podbeskidziem przemawia wynik sparingu, jaki zespoły rozegrały 2 lipca w Wiśle. Bielszczanie w imponującym stylu wygrali wtedy z "miedziowymi" aż 4-1.
Przypuszczalne składy:
[b]Zagłębie[/b]: Ptak - G. Bartczak, M. Stasiak, Lacić, Kocot - Pawłowski, M. Bartczak, Hanzel, Kolendowicz - Micański, Kędziora.
[b]Podbeskidzie[/b]: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Danczik, Osiński - Świerblewski, Jarosz, Matusiak, Żmudziński - Matusz, Chrapek.
