Błękitni - Polonia 0:0. Pierwszy remis

23.04.2016
W Stargardzie punktami podzieliły się dwie ekipy, które zdecydowanie bardziej niż pojedynczych punków, potrzebują zwycięstw. Niestety skończyło się na 0:0, co z przyjemnością zechcą zapewne wykorzystać inne, walczące o pozostanie w drugoligowym towarzystwie, zespoły.
Polonia Bytom
Wydarzenie

Polonia nie zagrała na Pomorzu złego meczu. Widać wyraźnie, że podopieczni Ireneusza Kościelniaka zaczęli wreszcie przypominać zespół, który wie o co gra. Mimo wszystko największy szacunek należy się dzisiaj kilkudziesięcioosobowej grupie kibiców gości, którzy pomimo setek kilometrów do przejechania, nie opuścili niebiesko-czerwonych, dzielnie ich w Stargardzie wspierając.

Bohater

Cóż możemy napisać w tym miejscu, wobec bezbramkowego remisu dwóch drżących o utrzymanie zespołów? Niestety nic konkretnego – bohaterów musimy w ten weekend poszukać gdzieś indziej.

Rozczarowanie

Gole. Gole są solą futbolu. Wyświechtane już powiedzenie wciąż pozostaje jednak bezdyskusyjnie prawdziwe. Piłkarze w Stargardzie jakby nieco o tym fakcie zapomnieli, choć nie można na pewno powiedzieć, że w ogóle nie próbowali ich zdobyć. Niestety czasami dobre chęci to za mało.

Co ciekawego?

- Krzysztof Kapuściński, trener półfinalistów Pucharu Polski sprzed roku, prowadzi ten zespół już blisko cztery lata – od sierpnia 2012.

- Choć bytomianie rozegrali w tym sezonie czternaście wyjazdowych spotkań, ani razu nie podzielili się w nich punktami. Aż do dzisiaj.

- W 21 minucie celny strzał Fadeckiego bez problemu wyłapał Olszewski. W rewanżu Setlak dobrze wykonał rzut wolny, lecz tym razem udanie interweniował Ufnal.

- Po pół godzinie gry boisko musiał opuścić kontuzjowany Bednarski. Chwilę później szkoleniowiec gospodarzy przeprowadził jeszcze jedną zmianę, zastępując Kazimierowicza, Inczewskim.

- Ten ostatni próbował pokonać bramkarza Polonii w 36 minucie, Olszewski był jednak na miejscu i na raty złapał futbolówkę.

- W 57 minucie, po akcji duetu Fadecki – Więcek, szansę na gola miał Flis. Jego strzał w ostatniej chwili został zablokowany.

- W odpowiedzi, po drugiej stronie boiska, Baranowski uratował Błękitnych od straty bramki, gdy w doskonałej sytuacji znalazł się Zieliński.

- W doliczonym czasie gry gospodarze zdobyli gola, nie został on jednak uznany z powodu spalonej pozycji Zdunka. Bramkę mógł jeszcze strzelić Flis, jednakże przegrał pojedynek na sam na sam z golkiperem niebiesko-czerwonych.


Błękitni - Polonia 0:0

Błękitni: Ufnal – Siwek, Wawszczyk, Baranowski, Jasitczak – Więcek (59. Zdunek), Kazimierowicz (33. Inczewski), Bednarski (30. Szymusik), Lisowski, Flis – Fadecki.

Polonia: Olszewski – Rylukowski, Słodowy, Janosik, Szal – Januszkiewicz (87. Pielichowski), Setlak (76. Mróz), Zalewski, Lachowski, Stefański (66. Krysian) – Zieliński (68. Kowalczyk).

Żółte kartki: Baranowski, Siwek

Sędziował: Kamil Waskowski (Poznań)
źródło: SportSlaski.pl/lajfy.com
autor: Miłosz Karski

Przeczytaj również