#12 GKS kończy rok "na zielono", a w Bielsku postawiono na rewolucję i znane nazwisko

01.01.2020

Ostatnie dni minionego już 2020 roku również dostarczyły śląskim kibicom wiele powodów do radości, niezadowolenia oraz szerokich dyskusji. Zespoły z naszego województwa udały się na świąteczną przerwę w zupełnie skrajnych nastrojach - w końcu katowicka „GieKSa” zakończyła jesień w upragnionej „zielonej strefie”, powody do zadowolenia mieli również w Gliwicach i Częstochowie, natomiast „Górale” z Bielska-Białej na dobre osiedli na ligowym dnie. Dodatkowo w niektórych obozach poznaliśmy już pierwsze decyzje kadrowe.

Łukasz Sobala/PressFocus

Wobec serii kompromitujących wyników i bardzo wysokich porażek z Lechem Poznań czy Piastem Gliwice, nad piłkarzami Podbeskidzia oraz trenerem Krzysztofem Brede zawisły czarne chmury. Choć przy Rychlińskiego długo starano się unikać nerwowych ruchów, co po niektórzy całkowicie stracili już cierpliwość do zespołu, którego Ekstraklasa zwyczajnie przerosła i od wielu tygodni jest typowany do spadku z najwyższej klasy rozgrywkowej. Podejście do całej sytuacji zmienił również prezes Bogdan Kłys, który nie czekał do końca rundy i tuż przed  ostatnim spotkaniem z Wisłą Płock postanowił pożegnać się z trenerem, jeszcze kilka miesięcy wcześniej świętującego z zespołem awans do Ekstraklasy i wychwalanego w Bielsku-Białej pod niebiosa. 

Zwolnienie Brede zostało jednak przypieczętowane nie w gabinecie prezesa, a podczas spotkania w bielskim ratuszu. Udział w nim wzięli m.in. prezydent miasta Jarosław Klimaszewski, wiceprezydent Piotr Kucia oraz przewodniczący Rady Miejskiej Janusz Okrzesik. O ile decyzja o odejściu szkoleniowca była na swój sposób zaskakująca, tak chyba jeszcze więcej emocji dostarczyła poszerzająca się giełda nazwisk oraz ostateczny wybór włodarzy ostatniego zespołu w tabeli. Do Podbeskidzia po blisko 8-letniej przerwie powrócił bowiem Robert Kasperczyk, czyli architekt największych sukcesów „Górali” (z pierwszym awansem do Ekstraklasy oraz półfinału Pucharu Polski na czele), który jednak od 2016 roku nie pracował w zawodzie.

- Wszystkich kibiców Podbeskidzia informuję, że „Bóg mnie nie opuścił”, jak to sugerują niektórzy z Was. Już w przeszłości podejmowałem niepopularne decyzje np. nie przedłużając kontraktu z Sabalą (królem strzelców I ligi) oraz zostawiajac trenera Brede na stanowisku, kiedy większość się dopominała jego zwolnienia. Teraz też, w oparciu o swoją wiedzę oraz doświadczenie, podjąłem decyzje o zatrudnieniu Roberta Kasperczyka. Wszystkich proszę o wstrzemięźliwość w ocenach. Jestem przekonany, że czas pokaże, że to była słuszna decyzja - tak podjętą decyzję skomentował na swoim Twitterze sternik „Górali”. Czy ten nieoczywisty wybór faktycznie okaże się trafny i nie sprawdzi się powiedzenie, że "nie należy wchodzić do tej samej rzeki"?

Decyzję tą z pewnością zweryfikuje czas - tak samo można się choćby zastanawiać, czy Łukasz Wolsztyński podjął dobrą decyzję odnośnie nieprzedłużenia swojej wygasającej umowy z Górnikiem Zabrze oraz czy rewelacyjnie spisujący się jesienią Adam Żak sprawdzi się w pierwszoligowej Odrze Opole. - Ustaliliśmy wspólnie, że 18 grudnia będzie datą ostateczną na podjęcie decyzji. W dniu dzisiejszym na spotkaniu, w którym uczestniczył również trener Rakoczy, zawodnik poinformował, że nie przedłuży kontraktu i zdecydował się opuścić Polonię Bytom - poinformował na łamach oficjalnej strony internetowej III-ligowca Tomasz Stefankiewicz, dyrektor sportowy bytomian.

Grudzień stał jednak przede wszystkim pod znakiem zakończenia jesiennych zmagań na szczeblu centralnym. Spore powody do optymizmu wobec ostatecznych rozstrzygnięć mieli choćby kibice GKS-u Katowice. Podopieczni Rafała Góraka co prawda przerwali swoją serię siedmiu ligowych zwycięstw z rzędu (w Mikołajki „GieKSa” została wypunktowana u siebie przez Chojniczankę Chojnice), ale poprzez udany finisz w Rzeszowie, zespół z Bukowej zakończył rundę na drugim miejscu - z identycznym dorobkiem punktowym jak liderujący Górnik Polkowice. 

Zmagania na tej samej pozycji, ale już w Ekstraklasie, zakończył rewelacyjnie dysponowany Raków Częstochowa. Przy dobrych wiatrach zawodnicy trenera Papszuna mogli jednak zakończyć rundę w fotelu lidera, ale ich zapędy ostudził rozpędzający się z tygodnia na tydzień gliwicki Piast. Klub z Okrzei mógł odczuwać względne rozczarowanie z powodu rozpoczęcia ligowej przerwy, gdyż po wygraniu derbów z Górnikiem zespół zyskał nowe siły i nie przegrał sześciu kolejnych spotkań. Trzeba jeszcze wspomnieć, że w międzyczasie trzej śląscy ekstraklasowicze awansowali do najlepszej szesnastki Fortuna Pucharu Polski.

Tak jak Piast czekał na złapanie odpowiedniego rozpędu, równie długo na decyzje o swojej europejskiej przyszłości wyczekiwał młodzieżowy zespół Górnika Zabrze. Przypomnijmy, że z powodu pandemii koronawirusa najpierw przedwcześnie zakończono sezon w Centralnej Lidze Juniorów, a następnie dwukrotnie przełożono start rozgrywek Młodzieżowej Ligi Mistrzów. Ostatecznie Komitet Wykonawczy UEFA podjął decyzję o rozpoczęciu zmagań w marcu, czyli niespełna rok od momentu wywalczenia tytułu przez podopiecznych Jana Żurka. 

Podsumowanie ostatniego miesiąca 2020 roku kończymy przedświątecznymi wieściami z Katowic. Na jednej z sesji Rady Miasta prezydent Marcin Krupa ogłosił przetarg na niezwykle wyczekiwaną budowę nowoczesnego Stadionu Miejskiego oraz hali dla siatkarzy „GieKSy”. Na ten cel wyemitowane zostaną miejskie obligacje w wysokości 150 milionów złotych. Budowa kompleksu przy zbiegu ulic Bocheńskiego i Dobrego Urobku na Załęskiej Hałdzie powinna rozpocząć się już w tym roku i zakończyć trzy lata później. Nowy kompleks będzie jedną z największych sportowych inwestycji w Katowicach, a jak można przeczytać w informacjach prasowych, będzie ona realizowana etapami. W pierwszym powstanie stadion piłkarski, hala sportowa, boiska treningowe, droga dojazdowa i parkingi. W drugim etapie przewidziano budowę kolejnych czterech boisk treningowych oraz specjalnych pól dla bramkarzy, drogi oraz dodatkowych miejsc parkingowych.

Obecnie chętni na wykonanie prac mogą składać oferty do 11 marca 2021 r. Po podpisaniu umowy przewidziano 36 miesięcy na realizację tej części inwestycji. Dla drugiego etapu gotowy jest już projekt budowlany, ale prace rozpoczną się po zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również