Zła passa nieprzerwana. Piast znowu bez wygranej na wyjeździe

07.12.2018

Na inaugurację 18. kolejki LOTTO Ekstraklasy, Piast Gliwice zremisował w Lubinie z tamtejszym Zagłębiem 2:2. Tym samym podopieczni Waldemara Fornalika nie wygrali siódmego kolejnego meczu na wyjeździe.

Łukasz Laskowski/PressFocus

Biorąc pod uwagę pozycje w ligowej tabeli, piłkarze Piasta Gliwice byli uznawani za faworytów wyjazdowego pojedynku w Lubinie. Miejscowe Zagłębie zaliczyło jednak przełamanie po fatalnych trzech miesiącach (2 punkty w 8 meczach + kompromitująca pucharowa porażka w Morągu) i w minionej kolejce wygrało z Zagłębiem Sosnowiec. O podtrzymanie zwycięskiej serii miało być jednak trudno, szczególnie ze zespół z Lubina przystępował do dzisiejszej rywalizacji bez swojego asa, Filipa Starzyńskiego.

Trener Fornalik nie miał za to żadnych problemów z łataniem ewentualnych dziur w składzie. Szkoleniowiec wystawił dokładnie taką samą jedenastkę, która w miniony poniedziałek rozbiła rewelacyjną Pogoń 3:0. Po raz kolejny poza składem znaleźli się za to Michał Mak i Gerard Badia – obaj zawodnicy leczą swoje urazy od blisko miesiąca. W minionej serii gier Piast po raz pierwszy strzelił ligową bramkę od 2 listopada, a dziś stanął przed szansą przełamania kolejnej złej passy. Gliwiczanie odnieśli w tym sezonie tylko dwa wyjazdowe zwycięstwa i miały one miejsce... w dwóch pierwszych kolejkach (z Zagłębiem Sosnowiec i Pogonią Szczecin). 

Początek pierwszej połowy nie wskazywał jednak na to, że piłkarze z Gliwic odwrócą złą serię. Co prawda goście mieli zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki (po 20 minutach proporcje układały się w stosunku 65:35 dla Piasta), jednak z dominacji tej nic nie wynikało - podopieczni trenera Fornalika rozgrywali futbolówkę głównie do tyłu bądź w poprzek boiska. Z tego powodu mecz był zwyczajnie nudny, nie był obfity w okazje bramkowe, a jeżeli któryś z graczy decydował się zaatakować, to owe próby były bardzo niecelne. W 35. minucie gliwiczanie oddali pierwsze celne strzały i jeden z nich zapewnił gościom prowadzenie. Do wrzutki z rzutu wolnego najwyżej wyskoczył Jodłowiec i choć jego strzał zdołał wybronić Dominik Hładun, to wobec dobitki Jakuba Czerwińskiego był już bezradny.

Defensor nie mógł się jednak długo cieszyć z tego rezultatu - w 39. minucie kapitan popełnił bowiem koszmarny błąd, nie utrzymując piłki i właściwie nabijając nią zawodnika z drużyny przeciwnej. Z sytuacji tej skrzętnie skorzystał Łukasz Poręba, który zbiegł do środka pola i oddał fantastyczny strzał z około 16 metra. Dla zaledwie 18-letniego pomocnika był to debiutancki gol w Ekstraklasie i co ciekawe, była to pierwsza celna próba Zagłębia w tym spotkaniu. 

Druga połowa zdecydowanie lepiej rozpoczęła się dla Zagłębia, które w 52. minucie wyszła na prowadzenie. Wówczas Słoweniec Damjan Bohar przyjął zagraną piłkę od Bartłomieja Pawłowskiego, wbiegł w pole karne i pokonał Placha strzałem z bliskiej odległości. Gliwiczanie zdołali jednak odrobić straty za sprawą akcji zmienników. W 71. minucie Aleksander Jagiełło wrzucił futbolówkę z prawej strony boiska, a Piotr Parzyszek ustalił wynik rywalizacji strzałem głową. 

Piast tym samym nie wygrał siódmego kolejnego spotkania na wyjeździe i nie wykorzystał okazji, by przynajmniej na chwilę zrównać się punktami z drugą Legią Warszawa.


Zagłębie Lubin – Piast Gliwice 2:2 (1:1)

0:1 - Jakub Czerwiński 35'

1:1 - Łukasz Poręba 39'

2:1 - Damjan Bohar 52'

2:2 - Piotr Parzyszek 71'

Składy: 
Zagłębie:
Hładun – Dziwniel, Guldan, Dąbrowski, Kopacz – Slisz, Matuszczyk – Bohar (90+3' Moneta), Poręba (78' Pakulski), Pawłowski (83' Mares) – Tuszyński. Trener: Ben van Dael
Piast: Plach – Kirkeskov, Sedlar, Czerwiński, Konczkowski – Hateley (83' Sokołowski) - Valencia, Jodłowiec, Dziczek (56' Jagiełło), Felix – Papadopulos (58' Parzyszek). Trener: Waldemar Fornalik

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Żółte kartki: Matuszczyk, Guldan (Zagłębie) - Hateley, Papadopulos, Konczkowski, Dziczek,  Jodłowiec, Kirkeskov, Valencia (Piast)

źródło: własne/piast-gliwice.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również