Zeta - Piast 1-0 (foto)
06.02.2009
Piast miał niewiele do powiedzenia w pierwszej odsłonie. Zeta zepchnęła gliwiczan do obrony i kontrolowała wydarzenia na boisku. Do przerwy stworzyła sobie trzy stuprocentowe sytuacje. Jeden z jej piłkarzy przeniósł piłkę minimalnie nad poprzeczką, a ostatnim ostrzeżeniem był strzał w słupek. Wreszcie padła bramka. Parę stoperów Gamla-Glik zaskoczyła idealnie wrzucona piłka za ich plecy. Szmatuła był bezradny. - Przeciwnik grał w tym czasie w piłkę, a my jedynie za nią biegaliśmy - przyznaje Mariusz Muszalik.
Druga odsłona wyglądała lepiej. Dwie szanse miał Iwan. Bramce rywala próbował też zagrozić Seweryn. Słabych statystyk strzeleckich nie udało się jednak w tym sparingu poprawić. Nikła liczba strzelanych goli nadal jest największą bolączką Piasta. - Strzeliliśmy ich dotąd w sparingach raptem cztery! Chcąc utrzymać się w ekstraklasie, musimy wykorzystywać choćby jedną spośród dwóch okazji - zaznacza "Muszi".
Na tle Piasta obserwowany przez Rosjan był jeden z zawodników Zety. CSKA Moskwa proponuje za niego podobno milion euro. Trener Dariusz Fornalak ma tymczasem duży zgryz na kogo stawiać w ataku i na lewej obronie. - Odczuwamy już zmęczenie związane z treningami i podróżowaniem na sparingi. To 200-300 kilometrów każdorazowo. Pocieszam się, że kiedyś ono puści i wówczas odzyskamy świeżość - dodaje Muszalik.
Czarnogórcy grali bardzo ostro. Co chwilę wściekał się z tego powodu trener Fornalak. W końcu nerwy puściły Glikowi. Po tym jak kolejny raz oberwał łokciem, wdał się w dyskusję z graczem rywali. Ukarany został drugą żółtą kartką i musiał opuścić boisko. Jako, że był to sparing, wszedł za niego Kowalski.
Druga odsłona wyglądała lepiej. Dwie szanse miał Iwan. Bramce rywala próbował też zagrozić Seweryn. Słabych statystyk strzeleckich nie udało się jednak w tym sparingu poprawić. Nikła liczba strzelanych goli nadal jest największą bolączką Piasta. - Strzeliliśmy ich dotąd w sparingach raptem cztery! Chcąc utrzymać się w ekstraklasie, musimy wykorzystywać choćby jedną spośród dwóch okazji - zaznacza "Muszi".
Na tle Piasta obserwowany przez Rosjan był jeden z zawodników Zety. CSKA Moskwa proponuje za niego podobno milion euro. Trener Dariusz Fornalak ma tymczasem duży zgryz na kogo stawiać w ataku i na lewej obronie. - Odczuwamy już zmęczenie związane z treningami i podróżowaniem na sparingi. To 200-300 kilometrów każdorazowo. Pocieszam się, że kiedyś ono puści i wówczas odzyskamy świeżość - dodaje Muszalik.
Czarnogórcy grali bardzo ostro. Co chwilę wściekał się z tego powodu trener Fornalak. W końcu nerwy puściły Glikowi. Po tym jak kolejny raz oberwał łokciem, wdał się w dyskusję z graczem rywali. Ukarany został drugą żółtą kartką i musiał opuścić boisko. Jako, że był to sparing, wszedł za niego Kowalski.
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
05.08.2022
05.08.2022
Bez gola, bez błysku, bez punktów