Ze śląskim charakterem
Kibice GKS inaczej wyobrażali sobie osiągnięcia ich klubu na starcie ligi. Po dwóch kolejkach katowiczanie pozostają bez zwycięstwa. Wiele może się w tej kwestii zmienić już jutro o 18.00, kiedy to GieKSa zagra ze Zniczem Pruszków. Co ważne, po raz pierwszy w tych rozgrywkach zaprezentuje się przed własną publicznością.
- Początek sezonu w naszym wykonaniu można nazwać małym falstartem, ale wszystko idzie w dobrą stronę - uważa Szymon Kapias, obrońca I-ligowca. - W meczu z Turem Turek nie wyglądało to zbyt dobrze, ale w starciu z Kmitą Zabierzów można było zauważyć w naszej grze dużą poprawę. Jutro powinno być jeszcze lepiej - przekonuje 24-letni obrońca.
Kibiców jedenastki z Bukowej martwi, że w dwóch poprzednich meczach zespół nie strzelił bramki z akcji. Jedyną zdobyczą katowiczan był gol z rzutu wolnego Grzegorza Bonka w konfrontacji z Kmitą. - Wcześniej wszyscy narzekali, że nie trafiamy ze stałych fragmentów gry... Nie ma znaczenia, jak strzelamy. Ważne, by wpadało do siatki - zaznacza Kapias. Zdaniem defensora GKS, Znicz jest dużo silniejszym rywalem, niż zespoły, z którymi klub z Katowic zdążył już zagrać. - To nie przypadek, że mają na swoim koncie komplet punktów. Zmiany w składzie? Spodziewam się, że na pewno jakieś będą. Trener pokazał już, że nie boi się szukać nowych rozwiązań - mówi zawodnik GKS.
Jutrzejsze spotkanie będzie okazją do uczczenia pamięci Adama Ledwonia. Były piłkarz GieKSy zmarł śmiercią tragiczną kilka tygodni temu. - Zagramy dla niego. Postaramy się pokazać śląski charakter, tak jak robił to zawsze Adam. Mam nadzieję, że po końcowym gwizdku sędziego będziemy mogli zadedykować mu zwycięstwo - kończy Kapias.
Sędzią meczu będzie Paweł Pskit z Łodzi.
Przypuszczalne składy:
[b]GKS[/b]: Gorczyca - Krysiński, Napierała, Kapias, Nowak - Kaliciak, Bonk, Mielnik, Prasnal - Onyekachi, Sobczak.
Trener Jan Żurek.
[b]Znicz[/b]: Bieniek - Rybarczuk, Kokosiński, Kowalski, Januszewski - Rybaczuk, Osoliński, Stróźik, Kaczmarek - Feliksiak, Paluchowski.
Trener Jacek Grembocki.