Zagłębie S. - Chemik 0-1

23.08.2008
Fatalnie grający sosnowiczanie nie potrafili pokonać na własnym terenie zespołu, który do sobotniego meczu nie wygrał ligowego spotkania w bieżących rozgrywkach.

Mimo, że gospodarze mieli przygniatającą przewagę nie potrafili przełamać skomasowanej obrony gości, którzy dzięki poświęceniu, determinacji i odrobinie szczęścia utarli nosa jednemu z kandydatów do awansu.

 

Mecz rozpoczął się dla Zagłębia fatalnie. Już w 5 minucie fatalny błąd popełnił Piotr Smolec, z którego skrzętnie skorzystali goście. Pomocnik Zagłębia stracił piłkę w okolicach pola karnego. Przejął ją Artur Echaust, błyskawicznie dograł w pole karne, a tam Marek Sajewicz mimo ofiarnej interwencji Wojciecha Białka i Macieja Gostomskiego wpakował futbolówkę do siatki sosnowiczan.

 

Z każdą uciekającą minutą Zagłębie gasło w oczach. Goście bez problemów radzili sobie z nieporadnymi atakami miejscowych, którzy bez pomysłu forsowali bramkę Chemika. Zawiedzeni postawą swojej drużyny kibice Zagłębie pod koniec meczu zaczęli opuszczać trybuny Stadionu Ludowego. Swoje niezadowolenie wyrazili porcją przeraźliwych gwizdów, dodajmy, zupełnie zasłużonych. Tak źle grającego zespołu z Sosnowca w tym sezonie jeszcze nie widziano. Dla gospodarzy to pierwsza w tym sezonie ligowa porażka. Z kolei dla Chemika zwycięstwo w Sosnowcu to pierwsze wygrana w tegorocznych rozgrywkach.

 

Pod szatniami:

 

[b]Arkadiusz Kłoda[/b] (pomocnik Zagłębia): Bardzo chcieliśmy dziś wygrać na własnym stadionie, bo dwa ostatnie mecze w naszym wykonaniu nie były zbyt dobre. Niestety tak to często bywa, że jak się bardzo chce to nie wychodzi. Po raz kolejny sami sobie praktycznie strzeliśmy bramkę. W niegroźnej sytuacji wpada bramka, potem walimy głową w mur żeby odmienić losy meczu. Nie wiem co mam powiedzieć. Jestem załamany.

[b]Marek Sajewicz [/b](napastnik Chemika): Mecz lepiej ułożyć się nam nie mógł. Szybko strzeliśmy bramkę, a potem mądrze się broniliśmy. Długo czekaliśmy na ligowe zwycięstwo, ale w końcu się udało. Odnieślimy zwycięstwo nad jednym z kandydatów do awansu. Nasza radość jest ogromna. 

 

[b]Zagłębie Sosnowiec - Chemik Police 0-1 (0-1)[/b]
0-1 - Sajewicz, 5 min

[b]Zagłębie[/b]: Gostomski - Bartos, Białek, Marek, Łuczywek - Smolec (46. Bałecki), Kłoda, Błażejewski
(72. Bodziony), Pajączkowski - Myśliwy, Ryndak (62. Wolny).
Trener Piotr Pierścionek.

[b]Chemik[/b]: Wiśniewski - J. Szałek, Traore, M. Szałek, Brzeziński - Jóźwiak (55. Krzyżanowski), Jarymowicz, Miśta, Echaust (59. Jakuszczonek) - Sajewicz, Ciołek (64. Muskała).
Trener Marek Czerniawski.

[b]Żółte kartki:[/b] Kłoda - Miśta, Jarymowicz, Jakuszczonek.
[b]Sędziował [/b]Waldemar Socha (Jelenia Góra).
autor: Krzysztof Polaczkiewicz

Przeczytaj również