Zagłaskani wodzisławianie
30.09.2008
- Niektórzy zawodnicy po ostatnich meczach uwierzyli chyba, że już są wielcy – komentował porażkę z Bełchatową drugi trener Odry Wodzisław, Krzysztof Zagórski. – Jednak sam wiem, że takie mecze się zdarzają. Nic nie mogliśmy zrobić – oceniał asystent Janusza Białka.
Szkoleniowiec Odry po wygranym meczu w Gdyni dał do zrozumienia zmiennikom, że na miejsce w ligowym składzie Odry będą musieli poczekać aż do „potknięcia” kogoś z podstawowej jedenastki. Potknięcie – na jego nieszczęście – zdarzyło się szybciej, niż ktokolwiek chyba mógłby przypuszczać… - Choć bardzo uczulałem zespół na podejście do tego meczu, nie mmogę dziś pozbyć się wrażenia, że moi chłopcy punkty „zaksięgowali” sobie już przed spotkaniem. I kiedy stracili bramkę, zaczęli grać nerwowo i chaotycznie – analizuje wodzisławski szkoleniowiec.
Szkoleniowiec Odry po wygranym meczu w Gdyni dał do zrozumienia zmiennikom, że na miejsce w ligowym składzie Odry będą musieli poczekać aż do „potknięcia” kogoś z podstawowej jedenastki. Potknięcie – na jego nieszczęście – zdarzyło się szybciej, niż ktokolwiek chyba mógłby przypuszczać… - Choć bardzo uczulałem zespół na podejście do tego meczu, nie mmogę dziś pozbyć się wrażenia, że moi chłopcy punkty „zaksięgowali” sobie już przed spotkaniem. I kiedy stracili bramkę, zaczęli grać nerwowo i chaotycznie – analizuje wodzisławski szkoleniowiec.
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów
05.08.2022
05.08.2022
Bez gola, bez błysku, bez punktów