Zagadki Wieczorka

06.08.2008
Przed niedzielnym meczem Górnika Zabrze z Ruchem Chorzów trener Ryszard Wieczorek ma kilka zagadek personalnych. Wynikają one z kłopotu bogactwa, ale nie tylko…
- Trzech naszych piłkarzy jest na kadrze i w środę zagrają mecz. Dopiero w czwartek ocenię, w jakiej są dyspozycji, dlatego dziś nie powiem, kto z nich wyjdzie na boisko. Nadal zastanawiam się też, jakim zagramy ustawieniem. Może to być gra piątką pomocników, gdzie mam największe pole manewru, ale nie wykluczam klasycznego 4-4-2 – mówi trener zabrzan.

Pierwszy dylemat pojawia się przy obsadzie bramki. – Będziemy prowadzili z bramkarzami indywidualne rozmowy. Wiem, że dla Sebastiana byłby to mecz szczególny, a to wymaga ogromnej odporności. Decyzja jeszcze nie zapadła – mówi Wieczorek.

W obronie na pewno po prawej stronie zagra Patrik Pavlenda, a w środku obok Hajty… W sparingach był to Adam Danch lub wracający po kontuzji Maris Smirnovs.

Skład drugiej linii to zagadka. W ostatnim sparingu zagrało pięciu pomocników. Prawa strona? Na pewno Grzegorz Bonin. Lewa? Piotr Madejski. Środek to na pewno Jerzy Brzęczek i… - Grając piątką jest miejsce dla Kołodzieja i Bajića, a mam też Dancha i do gry ofensywnej Markowskiego. Zagrają najlepiej do niedzielnego meczu przygotowani – enigmatycznie opowiada Wieczorek.

Miejsce dla Tomasz Zahorskiego może się zrobić w ataku. Wtedy mógłby zagrać u boku Przemysława Pitrego. Pytań sporo, a pierwsze odpowiedzi na nie poznamy w niedzielę.

Więcej w Dzienniku "SPORT".
źródło: SPORT

Przeczytaj również