Za to mu płacą

12.08.2008
Najbardziej zadowolonym piłkarzem GKS Tychy jest ostatnio Krzysztof Bizacki, który otworzył wynik ostatniego meczu z Zawiszą Bydgoszcz.
- Ważne, że wygraliśmy prawdziwy mecz szczebla centralnego, na wspaniałym stadionie, przy znakomicie dopingujących kibicach i z silnym rywalem. To był naprawdę drugoligowy mecz - uważa Bizacki. Lewonożny napastnik zdaje sobie sprawę z roli jaką pełni w zespole. - Jestem w GKS Tychy, żeby strzelać gole i stwarzać sytuacje podbramkowe. Za to mi płacą - nie kryje.

Bizacki szykuje się też do nowej funkcji - trenera grupy młodzieżowej. - Może stanie się to już od 15 sierpnia, a najpóźniej po zakończeniu wakacji. Może uda mi się wychować pierwszoligowca - zastanawia się doświadczony piłkarz.

Więcej w dzienniku "SPORT"
źródło: SPORT

Przeczytaj również