Wynik Piasta lepszy niż styl

27.07.2008
Piast wygrał 2:1 spotkanie sparingowe z Zagłębiem Lubin po trafieniach Marcina Folca, jednak bardziej może cieszyć wynik niż styl.

Skuteczność to nadal stara bolączka beniaminka ekstraklasy. W pierwszej odsłonie czołową postacią był Daniel Koczon, i pewnie zagrał Lumir Sedlacek. Partnerem Koczona w ataku był Stanisław Wróbel, który zanotował słaby występ. Sporo strat, mało strzałów powoduje, że trener Marek Wleciałowski, powinien mieć wizję, kto zagra na szpicy w piątek w meczu z Polonią Warszawa - Jestem zadowolony z tych trafień Folca. Daniel Koczon i Stanisław Wróbel wcześniej zabiegali defensywę rywala. Ich występ może nie był tak efektywny, ale także włożyli bardzo wiele sił w ten mecz. Marcin wszedł już na pod męczonych obrońców i zdobył te bramki - zauważył szkoleniowiec. Mimo to od napastnika oprócz „wiatru” wymaga się czegoś więcej.

 

Cieszy, że Folc po słabych początkach w Gliwicach nastawił celownik i wykorzystuje w 100% nadarzające mu się okazje. Z pewnością gdyby tak się stało w tym dniu o godz. 16:00 z Polonią Bytom w spotkaniu o ligowe punkty to szybko wkupiłby się w łaski kibiców - Te dwie bramki można by zamienić na jedną w lidze, ale z drugiej strony cieszę się, że w sparingu strzeliłem dwie bramki – mówi dla SportŚląski.pl Folc.

 

Dalej ciężko doszukiwać się więcej pozytywów. Pomoc zagrała także bez rewelacji, choć nie wolno zapominać, iż to tylko gra kontrolna, jednak widać, że Mariusz Muszalik nie jest jeszcze takim jak Adam Kompała liderem, do jakiego przyzwyczaili się fani. Udało się jednak „Musziemu” zanotować wyśmienitą asystę, po której golkiper "miedziowych" został pokonany.

 

- Zespół Piasta należy ocenić pozytywnie, i uważam, że utrzymają się spokojnie w ekstraklasie – stwierdził Wojciech Kędziora, który wpisał się na listę strzelców po indywidualnym błędzie Grzegorza Kasprzika.

autor: Bartłomiej Kowalski

Przeczytaj również