Wyjść ze strefy komfortu. "Dziewiątka trochę waży"

13.01.2021

- Dostałem numer po Adasiu. "Dziewiątka" trochę waży. Nie jestem jakimś napalonym młodzieżowcem, któremu jak nie wyjdzie, to się załamie. Będę pracować, by godnie zastąpić Adama i pomóc Polonii w osiągnięciu jej celów - zapowiada Damian Celuch, który wkrótce zostanie przedstawiony jako nowy napastnik III-ligowca z Bytomia.

SportSlaski.pl

Działacze Polonii osiągnęli porozumienie z przedstawicielami Stali Brzeg w sprawie sprowadzenia Damiana Celucha. Nic nie stoi już zatem na przeszkodzie, by trenujący od poniedziałku z ekipą trenera Kamila Rakoczego 30-latek oficjalnie zasilił szeregi wicelidera III-ligowej tabeli.

Telefon przed świętami

Zanim bytomianie "dogadali" się ze Stalą, o formie swojego rozstania z macierzystym klubem rozmawiał także sam Celuch. - Chciałem się rozstać w dobrych relacjach, tak by nikt nie powiedział, że zostawiłem drużynę. Myślę, że Stal jest bezpieczna i spokojnie utrzyma się w lidze. Do Polonii przychodzę dlatego, że tu cele i ambicje są większe, niż makroregion - ocenia 30-latek.

Piłkarz trafia na Olimpijską nie przez przypadek. W Bytomiu przekonują, że obserwowali na długo przed tym, gdy decyzję o rozstaniu z Polonią podjął jej najskuteczniejszy snajper, Adam Żak. Proces jego sprowadzania do klubu zaczął się natomiast w listopadzie. - Po meczu kończącym rundę jesienną trener i dyrektor zamienili ze mną kilka słów. Telefon odezwał się przed świętami, poznałem wówczas warunki, na jakich mógłbym trafić do Bytomia - opowiada pochodzący z Dolnego Śląska zawodnik.

 Waga "dziewiątki"

Jednym z elementów, który imponował ludziom z pionu sportowego bytomian była regularność, z jaką Celuch strzela gole na III-ligowych boiskach. W sezonie 2017/18 zdobył 11 bramek, kolejne rozgrywki zakończył z dorobkiem 18 trafień, jesienią 2019 wbił rywalom 6 goli, by - już po pandemii - ostatnie pół roku skończyć z 10 bramkami na koncie. - Napastnikiem jestem od 3 lat. Przeszedłem trochę wyżej, kilka bramek wpadło, na III ligę to już jest jakaś liczba. Wcześniej byłem środkowym pomocnikiem, dlatego potrafię również ustawić się na boisku, zejść niżej po piłkę - charakteryzuje swoją grę nowy nabytek bytomian.

Snajperski "nos" oraz odpowiednie doświadczenie mają pomóc w wejściu w "buty" Adama Żaka, którego imponujący bilans w Bytomiu zamknął się na 20 golach zdobytych w 18 spotkaniach. - Dostałem po nim numer. "Dziewiątka" trochę waży, ale nie jestem jakimś napalonym młodzieżowcem, który jak mu nie wyjdzie, to się załamie. Będę pracować, by godnie zastąpić Adama i pomóc Polonii w osiągnięciu jej celów - zapowiada Celuch. Eksperci przekonują, że może być mu o tyle łatwiej, że styl gry śląskiego III-ligowca gwarantuje napastnikowi wiele bramkowych okazji. - Ale to nie takie proste. Trzeba umieć wywalczyć sobie pozycję, dołożyć głowę czy nogę tak, by piłka do siatki wpadła. Tym bardziej szacunek dla osiągnięć Adasia. Mam prawie trzy miesiące na to, by zgrać się z zespołem. Ile będzie z tego goli, zobaczymy w czerwcu - mówi Celuch.

"Godzinka" spod Wrocławia

Gra dla Polonii będzie dla wychowanka Piasta Bolków  wyzwaniem nie tylko ze względu na spore oczekiwania związane z jego umiejętnościami. Żyjący w okolicach Wrocławia zawodnik nie zmienia bowiem miejsca zamieszkania, a w dodatku grę dla bytomian będzie łączyć z pracą zawodową. - Pracuję zdalnie, spełniam się zawodowo, będę musiał to łączyć z graniem. Będę dojeżdżał na treningi spod Wrocławia. Myślę, że godzinka w jedną stronę wystarczy. Choć nie chcę jeździć za szybko, żeby auto nie paliło za dużo - śmieje się Celuch.

Gra w Polonii może stać się dla niego ostatnią okazją na zaistnienie na szczeblu centralnym. Mimo regularnej i dobrej gry w makroregionie, CV 30-latka opiera się głównie o III-ligowców: Stal Brzeg, Piasta Żmigród i Ślęzę Wrocław. Był jeszcze epizod w II-ligowym wówczas Chrobrym Głogów, ale bilans ówczesnego 22-latka na szczeblu centralnym zamknął się na raptem 6 występach. - Uwiłem sobie w tej III lidze jakąś strefę komfortu. Pojawiła się rodzina, stabilna praca. Nie spodziewałem się, że w tym wieku pojawi się szansa na poważniejsze granie. Być może wcześniej nie byłem na to gotowy, zasiedziałem się. Polonia przedstawiła fajną ofertę i plan rozwoju, więc zdecydowałem się skorzystać - tłumaczy swój krok z ostatnich dni zawodnik.

Szukają konkurenta

Na dziś Damian Celuch zdaje się pewniakiem do gry w ataku Polonii. Kandydatem do tego, by deptać mu po piętach miał zostać Paweł Szołtys. Po kilku dniach spędzonych przy Olimpijskiej wiadomo jednak, że związany jesienią z II-ligową Chojniczanką wychowanek GKS-u Katowice nie zostanie graczem "Niebiesko-Czerwonych". 

Bytomianie wciąż zamierzają szukać kandydatów do gry w ofensywie. Od poniedziałku z drużyną trenuje młodzieżowiec Unii Kosztowy, Szymon Gemborys. W zajęciach pod okiem trenera Kamila Rakoczego uczestniczy od niedawna także Kamil Bętkowski. 26-letni ofensywny pomocnik rozstaje się z Gwarkiem Tarnowskie Góry, w którym spędził ostatnie pół roku. Wcześniej grał m.in. dla GKS-u Katowice, któego jest wychowankiem, oraz Nadwiślana Góra, Stali Stalowa Wola, Rozwoju Katowice, Stali Rzeszów, Górnika Łęczna i Wisły Sandomierz.

Jak udało nam się ustalić, kontrakt z Polonią podpisał już Szymon Gniełka. Bramkarz trafi na Olimpijską z IV-ligowej. 18-latek jest wychowankiem Akademii Ruchu Chorzów.

autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również