Wleciałowski kontra "mistrz"

24.10.2008
Szkoleniowiec Piasta pracę w zawodzie rozpoczynał od roli asystenta Bogusława Pietrzaka. Dziś ma za zadanie przechytrzyć swojego nauczyciela. Gliwiczanie zmierzą się bowiem z Ruchem.
Nie tak dawno pracowali po przeciwnych stronach barykady. Kiedy Marek Wleciałowski wprowadzał Ruch do ekstraklasy, Bogusław Pietrzak utrzymał Piasta w II lidze. Cofając się jeszcze nieco wstecz, patrzymy na ławkę chorzowskiego klubu, a na niej zasiada Pietrzak i jego grający asystent, czyli... Wleciałowski. - Marek był bardzo solidnym współpracownikiem. Życzę sobie, aby moi asystenci tak szybko brnęli do przodu - chwali swojego najbliższego konkurenta Pietrzak, który po latach przerwy znów wrócił na Cichą.

Wleciałowski pracuje w Piaście, był związany z Górnikiem Zabrze, ale zawsze i tak będzie kojarzony przede wszystkim z Ruchem. Nie tylko z uwagi na największy jak dotąd sukces trenerski, ale i fakt, że przez prawie czternaście lat był filarem obrony „Niebieskich”. - Z trenerem Pietrzakiem utrzymujemy dobry kontakt. Bardzo miło wspominam współpracę z nim, ale na boisku sentymentów nie będzie! Nie może być na nie miejsca, bo w zawodowej piłce liczy się przede wszystkim skuteczność - zastrzega Wleciałowski.

Przed pierwszym gwizdkiem za faworyta upatrywany jest Ruch. - Boisko zweryfikuje, kto jest lepszy. Piast na pewno nie stoi na straconej pozycji - uważa szkoleniowiec beniaminka, który nie ukrywa, że swoją szansę upatruje też w tym, że chorzowianie słabo radzą sobie na wyjazdach. - Widzę pozytywne symptomy, a to karze mi sądzić, że jesteśmy na dobrej drodze. Przygotowani jesteśmy aby zapunktować wreszcie w drugim meczu z rzędu - twierdzi Pietrzak, który w czwartek wieczorem wziął swoich zawodników na małe zgrupowanie. Nie są nadal do jego dyspozycji Martin Fabusz (wirus), Gabor Straka (kontuzja) oraz Remigiusz Jezierski i Artur Sobiech. Dwaj ostatni wrócili do zdrowia, ale muszą nadrobić zaległości.

Żaden kluczowy zawodnik nie wypadł też z talii trenera Wleciałowskiego. Mecz zostanie rozegrany w Wodzisławiu Śląskim. - Dobrze gra mi się w tym mieście, lecz nie będzie to miało decydującego znaczenia. Gramy o pełną pulę - zapowiada Marcin Radzewicz. Pomocnik Piasta grał kiedyś w Odrze razem z Marcinem Nowackim. - Jeśli wygramy, to będziemy w górze tabeli. Piast gra o inne cele - uważa „Mały”.

Po raz ostatni gliwiczanie wygrali z Ruchem grubo ponad trzy lata temu.


[b]Piast Gliwice – Ruch Chorzów[/b]
piątek, 17:45 (Wodzisław Śląski)
sędziuje Marcin Borski (Warszawa)

Przypuszczalne składy

[b]Piast[/b]: Kasprzik - Kaszowski, Banaś, Glik, Michniewicz - Bojarski, Krzycki, Muszalik, Gamla, Radzewicz - Folc.

[b]Ruch[/b]: Pilarz - Grzyb, Grodzicki, Sadlok, Nykiel - Zając, Scherfchen, Nowacki, Baran, Brzyski - Sobczak.
autor: Krzysztof Dębowski, Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również