"Wleciałowski jak... Wenger"

08.12.2008
- Nie umiem pojąć, że w Gliwicach przez te wszystkie lata, gdy Piast walczył o awans, nie pomyśleli o stadionie z prawdziwego zdarzenia - mówi Antoni Piechniczek, były selekcjoner naszej kadry i wiceprezes PZPN-u.
Były selekcjoner naszej kadry nie rozumie sytuacji, w której Piast musi rozgrywać swoje mecze w Wodzisławiu Śląskim. - Wciąż nie umiem pojąć, że Gliwice - miasto o takim bogactwie i potencjale intelektualnym - przez te wszystkie lata, gdy Piast walczył o awans, nie pomyślało o stadionie z prawdziwego zdarzenia - mówi Piechniczek, który porównuje trenera beniaminka, Marka Wleciałowskiego, do szkoleniowca... Arsenalu Londyn.

- Wleciałowski to ciekawa postać. Inteligentny, nie stroni od książek. Zachowując proporcje, to taki polski Arsene Wenger. Jest podobnie konsekwentny w działaniu, a przecież Francuz też nie od razu był chwalony - zauważa wiceprezes PZPN-u.

Więcej w Gazecie Wyborczej
źródło: Gazeta Wyborcza

Przeczytaj również