Wisła jak Himalaje

07.08.2008
Bytomska drużyna rozpoczyna sezon od meczu na terenie mistrza Polski. - To nie będą pagórki, lecz Himalaje! - twierdzi Marek Motyka, który debiutuje na stanowisku trenera Polonii.
Wisła to klub, który szkoleniowiec Polonii darzy olbrzymim sentymentem. Grał na Reymonta przez dziesięć lat (1978-1988), a w tym czasie sięgnął po mistrzostwo Polski i poznał smak europejskich pucharów. Nim rozpoczął karierę szkoleniową w ekstraklasie, prowadził rezerwy "Białej Gwiazdy". Paradoksalnie z Wisłą dotąd nie wygrał. - Co tu się czarować. Krakowski klub jest na przestrzeni ostatnich lat najlepszym zespołem w Polsce. Zdobyć mistrzostwo z taką przewagą jak ostatnio, to naprawdę sztuka - komplementuje Motyka.

Raz trenerowi Polonii udało się zremisować na Reymonta (2-2 ze Szczakowianką Jaworzno). Powtórzenie tego wyczynu zapewne zadowoliłoby najbardziej wybrednego kibica z Bytomia. - Ligę zaczynamy nie od pagórków, lecz piłkarskich Himalajów - mówi Motyka. - Patrząc jakościowo na kadry, to jesteśmy słabsi. Piękno piłki polega jednak na tym, że faworyci nie zawsze wygrywają. Bardzo wiele będzie zależało od psychiki zawodników, których prowadzę. Jeśli podejmą rękawicę, to... Nie będę niczego obiecywał - zastrzega nowy opiekun Polonii.

Na mentalność bytomskich piłkarzy korzystnie zapewne nie wpłynął mecz Wisły z Beitarem Jerozolima. Efektowne zwycięstwo piłkarzy Macieja Skorży mogło rozwiało optymizm. - Zagrali fantastycznie. My jednak nie pozwolimy im na tyle, na ile pozwolił Beitar. Kto wie, czy naszym atutem nie będzie fakt, że Wisła ma teraz w głowie dwumecz z Barceloną? Nasze cele są zupełnie inne. Chcemy się utrzymać, a każda pozycja wyżej w tabeli będzie sukcesem - nie kryje Motyka.

Na Reymonta w starciu najbogatszego zespołu ekstraklasy - Wisły (42 mln zł) z jednym z biedniejszych -  Polonią (6 mln zł), nie zagra Rafał Grzyb. Środkowy pomocnik nabawił się urazu przed tygodniem w sparingu z Odrą Wodzisław. - Spokojnie, mamy liczną kadrę. Na pewno nie skupimy się jedynie na obronie i okopiemy przed własną bramką. A taktyka będzie uzależnione też od tego, czy Wisła wyjdzie jednym, czy też dwoma napastnikami. Wiedza na ten temat ułatwiłaby mi życie - kończy Motyka.

Przypuszczalne składy:
[b]Wisła[/b]: Pawełek - Baszczyński, Diaz, Cleber, Brożek - Łobodziński, Cantoro, Jirsak, Boguski - Brożek, Niedzielan.
[b]Polonia[/b]: Pesković - Hricko, Dziółka, Owczarek, Sokolenko - Jaromin, Trzeciak, Bażik, Przybylski, Robaszek - Podstawek.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również