Wiedzieć to jedno...

31.07.2008
Paweł Odrzywolski jeszcze wiosną był zawodnikiem Podbeskidzia, a w piątek będzie miał za zadanie powstrzymać Martina Matusza, Krzysztofa Chrapka, czy też Krzysztofa Zarembę.
Dwa lata próbował przebić się do pierwszego składu bielszczan. Bez powodzenia. – Nie mam jednak do nikogo pretensji. Rozstaliśmy się w dobrej atmosferze. Nie przedłużono ze mną po prostu umowy, co w sumie rozumiem, bo mało grałem – przyznaje Paweł Odrzywolski.
Dobre zdanie o 25-letnim obrońcy ma Marcin Brosz. – Paweł ma wszystko, aby zaistnieć. Jest dynamiczny, a zarazem dobrze gra głową. Czasami trzeba odejść z jednego klubu, aby za chwilę wystrzelić. Życzę mu, aby tak się stało, ale dopiero po naszym meczu – uśmiecha się szkoleniowiec Podbeskidzia, które ma szerszą i bardziej wyrównaną kadrę niż Odra.

- Konkurencja pod Klimczokiem rzeczywiście jest duża. Rywalizowałem właściwie z trzema innymi stoperami. Przegrałem... Nie ułatwiła mi walki na pewno kontuzja, której doznałem przed wyjazdem na jeden z obozów przygotowawczych – uważa Odrzywolski, którzy zdążył poznać od A do Z założenia kreślone przez trenera Brosza, jak też styl gry napastników takich jak Martin Matusz, Krzysztof Chrapek i Krzysztof Zaremba. – Jednak wiedzieć to jedno, zaś powstrzymać ich do drugie. Jasne. Znam ich, więc uczulę obecnych kolegów, ale to przede wszystkim my musimy grać swoje – zaznacza Paweł.

Nowy obrońca Odry, nim trafił na Oleską był jedną nogą w II-ligowych Czarnych Żagań. Z warunków zaproponowanych przez opolski klub jest bardzo zadowolony. – Przede wszystkim gram w pierwszym składzie. Nie, nie szukałem w terminarzu meczu z Podbeskidziem. Jest jednak coś w podświadomości. Człowiek chce się pokazać na tle swoich byłych kolegów z drużyny, udowodnić trenerowi, że był w błędzie. Czasami się uda, a czasami nie – zaznacza.

Andrzej Prawda nie może skorzystać jedynie z Felipe. – Musi wrócić do Brazylii dopóki nie otrzyma nowej wizy – tłumaczy dyrektor klubu Leszek Wróblewski. Podbeskidzie wyjeżdża na Opolszczyznę w dniu meczu. Marcin Brosz ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy. - Podbeskidzie jest drużyną, którą stać, aby wywalczyć awans. Będzie przy tym jednak również i przegrywała, więc czemu nie miałoby się to stać w Opolu? – mruży oko Odrzywolski.

Początek meczu w piątek o 19.00.

Przypuszczalne składy:
[b]Odra[/b]: Feć – Orłowicz, Ganowicz, Odrzywolski, Samba Ba – Rogowski, Tracz, Copik, Piegzik – Pontus, Józefowicz.
[b]Podbeskidzie[/b]: Merda – Cienciała, Szmatiuk, Dancik, Osiński – Sacha, Matusiak, Jarosz, Żmudziński – Matusz, Zaremba.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również