W oczekiwaniu na ligę
28.07.2008
Stefan Floreński to były znakomity obrońca, który zdobył z Górnikiem dziewięć tytułów mistrzowskich. Klub odwiedził wraz ze swoją małżonką, z którą obchodzi Złote Gody. Do Zabrza przyjechał też nowy sprzęt dla zawodników (m.in. piłkarskie dresy). Wszyscy na Roosevelta nie mogą się już doczekać ligowej inauguracji. – Górnik przygotowany jest do sezonu bardzo dobrze. Czekamy teraz na rozwój wydarzeń w PZPN – mówi Ryszard Wieczorek, szkoleniowiec Górnika.
Po wszystkich piłkarzach widać, że chcieliby już powalczyć o ligowe punkty. Na poniedziałkowym treningu pierwszej drużyny pojawił się Dawid Gajewski z ME, który starał się pokazać z jak najlepszej strony podczas wewnętrznej gierki na małym boisku.
Jeśli liga ruszy w najbliższy weekend, to pierwszy mecz zabrzanie zagrają z Jagiellonią w Białymstoku - Tak naprawdę nie wiadomo, z kim będziemy grać pierwszy mecz. Robiliśmy już przygotowywania do meczu z Bełchatowem. Była analiza tego zespołu. Wysłaliśmy trenera i kamerzystę żeby oglądał ich mecz z Ruchem. Wyciągnęliśmy wnioski. Nagle okazało się, że meczu nie będzie. Teraz sytuacja może być taka sama. To nam pracy nie ułatwia - żali się Wieczorek. - Musimy jednak szukać w tym wszystkim pozytywów. Możemy dzięki temu więcej potrenować. Więcej czasu poświęcimy na zgranie Bonina czy też zawodników zagranicznych – dodaje po chwili szkoleniowiec Górnika.
We wtorek o 16.00 Górnicy zagrają sparing z Walką Makoszowy na jej boisku. - Musimy grać, bowiem trenowaliśmy naprawdę sporo w okresie przygotowawczym. Wszyscy już z utęsknieniem czekają na ligę, a nagle po jednej informacji wszystko pęka jak bańka mydlana – kończy trener 14-krotnych mistrzów kraju.
Po wszystkich piłkarzach widać, że chcieliby już powalczyć o ligowe punkty. Na poniedziałkowym treningu pierwszej drużyny pojawił się Dawid Gajewski z ME, który starał się pokazać z jak najlepszej strony podczas wewnętrznej gierki na małym boisku.
Jeśli liga ruszy w najbliższy weekend, to pierwszy mecz zabrzanie zagrają z Jagiellonią w Białymstoku - Tak naprawdę nie wiadomo, z kim będziemy grać pierwszy mecz. Robiliśmy już przygotowywania do meczu z Bełchatowem. Była analiza tego zespołu. Wysłaliśmy trenera i kamerzystę żeby oglądał ich mecz z Ruchem. Wyciągnęliśmy wnioski. Nagle okazało się, że meczu nie będzie. Teraz sytuacja może być taka sama. To nam pracy nie ułatwia - żali się Wieczorek. - Musimy jednak szukać w tym wszystkim pozytywów. Możemy dzięki temu więcej potrenować. Więcej czasu poświęcimy na zgranie Bonina czy też zawodników zagranicznych – dodaje po chwili szkoleniowiec Górnika.
We wtorek o 16.00 Górnicy zagrają sparing z Walką Makoszowy na jej boisku. - Musimy grać, bowiem trenowaliśmy naprawdę sporo w okresie przygotowawczym. Wszyscy już z utęsknieniem czekają na ligę, a nagle po jednej informacji wszystko pęka jak bańka mydlana – kończy trener 14-krotnych mistrzów kraju.
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów
05.08.2022
05.08.2022
Bez gola, bez błysku, bez punktów