W Goczałkowicach powstaje pierwsza zagraniczna akademia Borussii Dortmund!

19.03.2019

Coraz realniejszych kształtów nabiera akademia piłkarska Łukasza Piszczka. W jego rodzinnych Goczałkowicach, gdzie będzie się mieścić szkółka, uroczyście zawiązano współpracę z Borussią Dortmund, która będzie firmowała swoją nazwą goczałkowicki projekt. To pierwsza akademia BVB poza granicami Niemiec.

To pokazuje jak szczególne jest to wydarzenie. W Goczałkowicach pojawiła się jedna z ważniejszych osobistości w klubie z Westfalii czyli Carsten Cramer. Nie zabrakło oczywiście głównego bohatera, czyli Łukasza Piszczka. - W pewnym momencie poczułem, że fajnie byłoby utworzyć piłkarską akademię. Carsten, gdy to usłyszał, bardzo fajnie się do tego odniósł. To miłe, że pierwsza akademia BVB poza granicami Niemiec będzie mojego imienia – mówił Łukasz Piszczek.

- Dzień dobry – powiedział łamaną polszczyzną Cramer. Później już z dużo większą swobodą, w języku niemieckim dodał, że na samym początku, trzy lata temu nie spodziewał się, że projekt będzie aż tak efektowny. - Łukasz to nie tylko człowiek wielkich słów, ale także wielkich czynów. Ten projekt to duża sprawa. Wierzyłem w to od początku, ale jednak inaczej to brzmi w słowach, a inaczej gdy widzi się na żywo – mówił Carsten Cramer dyrektor zarządzający Borussii Dortmund, jedna z trzech najważniejszych osób w klubie z Westfalii.

Akademia oficjalnie ruszy latem. Obecnie trwają jeszcze ostatnie prace infrastrukturalne i organizacyjne. Trenerów wkrótce czekają wyjazdy na staże do Dortmundu. - Chcemy by się skupiali tylko na pracy u nas, by mieli jak najlepsze warunki do rozwoju. Skoro będziemy wymagać tego od zawodników, to trenerzy muszą dawać taki sam przykład – mówi Michał Zioło, który zasiada w zarządzie fundacji akademii wraz z Łukaszem Piszczkiem i jego ojcem, Kazimierzem. Od kilku lat jest także trenerem młodzieży w BVB, a z Łukaszem zna się z czasów Gwarka Zabrze. - Za tematy sportowe i merytoryczne odpowiada Michał – odsyłał do swojego przyjaciela Łukasz.

Młodzi piłkarze będą mieć do dyspozycji trzy boiska, całe zaplecze, a kolejne pomysły są w toku. Na imponującej bazie mają się odbywać imprezy i kursy piłkarskie, a sama szkółka ma być propagowana w szkołach i przedszkolach. - Wiele pomysłów się będzie jeszcze rodzić. Czerpiemy wzorce z Borussii, chcemy przekładać to na polski grunt – mówi Zioło. A sam Łukasz Piszczek również będzie zaglądał na boiska. - W miarę możliwości czasu będę starał się tu być obecny, może uda się kogoś zaprosić z Borussii, ale dzisiaj zdecydowanie za wcześnie by o tym mówić – dodał na koniec główny inicjator akademii.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również