"Turniej nie odbiegał standardem od pojedynków w Lidze Mistrzów"
02.07.2017
Reprezentacja Polski nie spisała się zbyt dobrze na młodzieżowym Euro, ale na wsparcie trybun narzekać nie mogła - każdy mecz "Biało-czerwonych" oglądało po kilkanaście tysięcy widzów. Najwyższa średnia frekwencja była w Lublinie, gdzie nasza kadra rozegrała dwa spotkania. Mimo że Polacy raz zagrali też w Kielcach, to i tak to miasto wypadło gorzej niż Tychy, które gościło Włochów, Niemców, Czechów i Duńczyków.
Na stadionie miejskim w Tychach rozegrano cztery spotkania - trzy fazy grupowej i jeden półfinał. Najwięcej widzów zgromadził mecz Niemców z Czechami (14 051), a najmniej Czechów z Duńczykami (9047). Wkład w tak dobrą frekwencję mieli kibice reprezentacji naszych południowych sąsiadów, którzy na Górnym Śląsku czuli się praktycznie jak u siebie.
Tyszanie byli chwaleni nie tylko przez kibiców, ale też przedstawicieli UEFA. - Byli pod dużym wrażeniem. Na każdym kroku podkreślali, że organizacyjnie stanęliśmy na wysokości zadania. Na specjalne podziękowania zasługują przede wszystkim pracownicy spółki, którzy w tym przedsięwzięciu stanowili bez wątpienia wartość dodaną - przyznał Grzegorz Bednarski, prezes Tyski Sport S.A.
- Na meczach Euro U-21 pracowali ludzie obsługujący na co dzień spotkania GKS Tychy, którzy zajmowali się tymi samymi rzeczami co podczas pojedynków ligowych. Przedstawiciele UEFA podkreślali, że wszyscy wykonali swoją pracę wzorowo, a turniej w żaden sposób nie odbiegał standardem od pojedynków w Lidze Mistrzów czy mistrzostwach Europy. To niezwykle cenne doświadczenie, które na pewno zaprocentuje w przyszłości - podkreślił Krzysztof Trzosek, Venue Media Officer stadionu miejskiego w Tychach.
Frekwencja na meczach w Tychach
Niemcy - Czechy: 14 051 widzów (faza grupowa)
Czechy - Włochy: 13 251 widzów (faza grupowa)
Czechy - Dania: 9047 (faza grupowa)
Anglia - Niemcy: 13 214 widzów (półfinał)
Średnia: 12 391
Na stadionie miejskim w Tychach rozegrano cztery spotkania - trzy fazy grupowej i jeden półfinał. Najwięcej widzów zgromadził mecz Niemców z Czechami (14 051), a najmniej Czechów z Duńczykami (9047). Wkład w tak dobrą frekwencję mieli kibice reprezentacji naszych południowych sąsiadów, którzy na Górnym Śląsku czuli się praktycznie jak u siebie.
Tyszanie byli chwaleni nie tylko przez kibiców, ale też przedstawicieli UEFA. - Byli pod dużym wrażeniem. Na każdym kroku podkreślali, że organizacyjnie stanęliśmy na wysokości zadania. Na specjalne podziękowania zasługują przede wszystkim pracownicy spółki, którzy w tym przedsięwzięciu stanowili bez wątpienia wartość dodaną - przyznał Grzegorz Bednarski, prezes Tyski Sport S.A.
- Na meczach Euro U-21 pracowali ludzie obsługujący na co dzień spotkania GKS Tychy, którzy zajmowali się tymi samymi rzeczami co podczas pojedynków ligowych. Przedstawiciele UEFA podkreślali, że wszyscy wykonali swoją pracę wzorowo, a turniej w żaden sposób nie odbiegał standardem od pojedynków w Lidze Mistrzów czy mistrzostwach Europy. To niezwykle cenne doświadczenie, które na pewno zaprocentuje w przyszłości - podkreślił Krzysztof Trzosek, Venue Media Officer stadionu miejskiego w Tychach.
Frekwencja na meczach w Tychach
Niemcy - Czechy: 14 051 widzów (faza grupowa)
Czechy - Włochy: 13 251 widzów (faza grupowa)
Czechy - Dania: 9047 (faza grupowa)
Anglia - Niemcy: 13 214 widzów (półfinał)
Średnia: 12 391
Polecane
Z regionu
Przeczytaj również
04.05.2022
04.05.2022
Wielka bitwa o snajperską koronę