Trzy dni, dwie porażki. Polonia w dołku?

23.08.2021

Nie takiego początku sezonu spodziewano się w Bytomiu. Polonia, typowana przez wielu jako faworyt w walce o awans do drugiej ligi, w pierwszych czterech spotkaniach tylko raz cieszyła się z trzech punktów. Teraz w niespełna tydzień "niebiesko-czerwoni" doznali dwóch porażek i zamiast usadowić się w ścisłej czołówce trzecioligowej tabeli, muszą gonić rywali i przede wszystkim walczyć o odzyskanie zaufania wśród kibiców.

Krzysztof Porębski/PressFocus

Symptomatyczne jest to, że Polonia przegrała zarówno z zespołem, który zapewne będzie walczył o czołowe lokaty (LKS Goczałkowice Zdrój), jak i z beniaminkiem (Carina Gubin), który przede wszystkim marzy o utrzymaniu się. Dla zespołu z Gubina było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie – zapewne również jedno z najgłośniejszych w historii klubu, wszak nad jednym z bardziej utytułowanych klubów w naszym kraju. - Myślę, że każdy powinien stanąć w domu przed lustrem i wydać ocenę na temat tego meczu. Zaraz po ostatnim gwizdku było bardzo gorąco, w szatni padło kilka mocnych słów. Teraz musimy tę całą złość przenieść na boisko, wykorzystując nasze umiejętności i plan na grę. Pamiętając o tym jaki klub reprezentujemy, taki mecz już nie może nam się powtórzyć – mówił po meczu kapitan Polonii, Dawid Krzemień.

Polonia w sobotnim meczu w Gubinie była stroną przeważającą, miała więcej sytuacji. Ale to gorzkie pocieszenie, wszak jeszcze tego by brakowało by beniaminek górował w każdym elemencie nad ekipą, która ma w swoim składzie wielu doświadczonych ligowców. Ponownie jednak pojawiają się grzechy z wiosny. Po odejściu z zespołu Adama Żaka Polonii brakuje rasowego napastnika i w żaden sposób luki tej nie jest w stanie zapełnić Damian Celuch. Bytomianie latem wzmocnili linię środkową, jak i obronę, ale brak należytej rywalizacji wśród napastników może być mocno odczuwalny. - W takim spotkaniu, gdy rywal nie jest w stanie nam poważnie zagrozić, mamy dużo wyższe posiadanie, wstydem jest nie zamienić żadnej z dogodnych sytuacji na bramkę. Tutaj nie ma miejsca na żadne usprawiedliwienia – dodaje jeden z bardziej doświadczonych zawodników w bytomskiej ekipie.

Pocieszeniem dla bytomian może być fakt, że dzisiaj w stawce nie ma tak silnej ekipy jak Ruch Chorzów w ubiegłym sezonie. Ubiegłoroczny beniaminek z Goczałkowic w weekend stracił punkty w Wodzisławiu Śląskim, trudno wyobrazić sobie by nie zanotowały słabszych meczów rezerwy Miedzi Legnica czy Stal Brzeg. Imponuje w pierwszych tygodniach Ślęza Wrocław, ale i tej ekipie zapewne będą zdarzać się gorsze momenty. - Margines błędu już się skończył w Goczałkowicach. W najgorszych scenariuszach nie uwzględnialiśmy tego, co się wydarzyło. Jesteśmy daleko w tabeli i fatalnie się z tym czujemy. Teraz każdy z nas chcąc odbudować stracone zaufanie musi udowodnić przede wszystkim przed sobą, że nie jest pomyłką jego obecność w Polonii Bytom – mówi na oficjalnej witrynie klubowej Krzemień.

Przypomnijmy, Polonia rozpoczęła sezon od wyjazdowego remisu z rezerwami Miedzi Legnica. Zaczęło się od bardzo dobrej gry niebiesko-czerwonych i dopiero w ostatniej minucie Polonia straciła prowadzenie. Później przyszło zwycięstwo w Gorzowie Wielkopolskim, a następnie feralny tydzień, w którym Polonia nie powiększyła swojego dorobku punktowego. W weekend kolejne trudne i prestiżowe spotkanie przed ekipą z Bytomia – derbowa rywalizacja z rezerwami Górnika Zabrze. I jedni i drudzy znajdują się tuż nad kreską. Determinacji więc nie zabraknie w tym meczu. Kto poczuje oddech ulgi po końcowym gwizdku sędziego?

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również