Transferowy ruch w Bytomiu. "To optymalizacja kadry"

05.01.2021

Polonia Bytom po udanej jesieni do liderującego III lidze Ruchu Chorzów traci tylko dwa punkty. "Niebiesko-Czerwoni" - jak zwykle - nie zamierzają prężyć muskułów i zapowiadać walki o awans, dokonują już jednak pierwszych ruchów transferowych, mających na celu wzmocnienie ekipy trenera Kamila Rakoczego. - To optymalizacja kadry - słyszymy w gabinetach bytomian.

Norbert Barczyk/PressFocus

Piłkarze Polonii Bytom do zajęć wrócą 11-tego stycznia. Wolnego nie mają jednak klubowi działacze. "Niebiesko-Czerwoni" przyzwyczaili już do tego, że potrafią przygotować się do okienka transferowego i nie zwlekać z ruchami kadrowymi do ostatniej chwili.

Jest Górka

Pierwszym wzmocnieniem wicelidera 3. grupy III-ligi jest Kordian Górka. Jego zakontraktowanie przy Olimpijskiej awizowaliśmy już w listopadzie. Zawodnik, który z prawej strony boiska może grać jako obrońca, lub pomocnik, trenował z zespołem trenera Kamila Rakoczego od kilku tygodni, stosowne podpisy pod dokumentami złożono jednak dopiero u progu stycznia. - Temat nieco się przeciągnął, bo w grę wchodziły kwestie budżetowe wewnątrz spółki. Po zatwierdzeniu wszystkich wytycznych dostaliśmy od zarządu zielone światło na zakontraktowanie Kordiana, który powinien powalczyć o miejsce w podstawowym składzie - tłumaczy Tomasz Stefankiewicz, dyrektor sportowy.

Umowa 22-latka będzie obowiązywać do końca sezonu, ale strony zastrzegły sobie możliwość jej przedłużenia. Sylwetkę wychowanka chorzowskiego Stadionu Śląskiego przestawialiśmy w tym miejscu (klik). Ostatnie pół roku pozostawał bez klubu, wcześniej był kluczowym zawodnikiem Elany Toruń, z którą pod wodzą trenera Rafała Góraka awansował na szczebel centralny, a później grał na II-ligowych boiskach.

Celują w Celucha

W Bytomiu - choć odejście z klubu Adama Żaka było do przewidzenia - mają problem ze pozyskaniem następcy dla swojego najlepszego snajpera. Pion sportowy penetrował rynek od wielu miesięcy, na liście kandydatów do gry w Polonii znaleźli się m.in. Szymon Kobusiński z Lechii Zielona Góra, Adam Setla z Polonii Nysa i Michał Szromek z Ruchu Radzionków. celem numer jeden stał się jednak 30-letni Damian Celuch ze Stali Brzeg. - Jesteśmy na niego zdecydowani, obserwujemy go od długiego czasu i niezależnie od tego, czy zostałby z nami Adam Żak, czy nie i tak chcieliśmy mieć Damiana w Bytomiu. To zawodnik, który pasuje do naszego systemu gry i czynimy starania, by pozyskać go już zimą - potwierdza Tomasz Stefankiewicz. 

Snajper, który strzeleckie umiejętności na III-ligowych boiskach potwierdza bardzo systematycznie, jest związany ze Stalą kontraktem ważnym do końca sezonu. Do Bytomia mógłby zatem trafić dopiero latem, bo jego rozmowy z potencjalnym nowym pracodawcą są dopięte niemal na ostatni guzik. Polonii zależy jednak na tym, by przenosiny Celucha przyspieszyć. Piłkarz jeszcze w tym tygodniu ma rozmawiać z działaczami z Brzegu na temat możliwości wcześniejszego rozstania. 

Proces optymalizacji

Górka i Celuch (w przypadku zakontraktowania jeszcze tej zimy) nie muszą być jedynymi ogranymi w seniorskiej piłce zawodnikami, którzy w tym okienku dołączą do zespołu trenera Kamila Rakoczego. W Bytomiu - jak zwykle - są jednak ostrożni, myśląc już jednocześnie także o ruchach jakich dokonają latem. Być może część z nich uda się przyspieszyć, ale nikt przy Olimpijskiej nie zamierza narzucać sobie w tej kwestii zbędnej presji. - My po prostu optymalizujemy kadrę - uśmiecha się Stefankiewicz.

W proces optymalizacji wpisuje się poszukiwanie młodzieżowców, wśród których wiosną może brakować "Niebiesko-Czerwonym" wystarczającej konkurencji. Tę mogą zapewnić Szymon Gemborys i Szymon Gniełka, którzy stawią się na pierwszym, noworocznym treningu i będą próbowali przekonać sztab Rakoczego do swich umiejętności. Obaj zawodnicy piłkarskie szlify zbierali w Akademii Ruchu Chorzów. Gemborys ostatnie 1,5 roku spędził w IV-ligowej Unii Kosztowy. Ofensywnie usposobiony 19-latek (może grać w ataku lub na skrzydle) jesienią był ważną postacią drużyny, która dość niespodziewanie na półmetku zmagań jest liderem swojej grupy. 18-letni Gniełka ostatnie miesiące bronił bramki IV-ligowej Unii Oświęcim. W Polonii miałby wzmocnić konkurencję między słupkami, która i tak jest już zdominowana przez młodzieżowców: Dominika Brzozowskiego i Krzysztofa Kamińskiego. 

Trudne decyzje

W Bytomiu nie chcą póki co informować o tym, z kim zamierzają się rozstać w najbliższych tygodniach. Wiadomo jednak, że "nowym" trzeba będzie zrobić miejsce w kadrze. - Takie informacje wymagają w pierwszej kolejności rozmowy z samymi zainteresowanymi - ucina dyrektor Stefankiewicz. Na "liście transferowej" nie znajdzie się zapewne Filip Żagiel, ale pozostanie 22-latka przy Olimpijskiej wcale nie jest pewne. Były zawodnik m.in. Górnika Zabrze, Odry Opole i Chojniczanki swoją dobrą grą jesienią zwrócił na siebie uwagę I-ligowego Stomilu Olsztyn. Bytomianie wyrazili już zgodę na testy swojego gracza.

autor: Łukasz Michalski

Przeczytaj również