Taktyczne Tychy

12.08.2008
GKS Tychy ma już za sobą pierwszą wygraną na wyjeździe. Piłkarze beniaminka zachodniej grupy II ligi nie pokazali jeszcze - zdaniem trenera Damiana Galeji - maksimum swoich umiejętności.

Mówi się, że beniaminka można uznać za pełnoprawnego ligowca dopiero wtedy, gdy uda mu się odnieść zwycięstwo na wyjeździe. GKS Tychy dokonał tej sztuki już za drugim podejściem, na obiekcie Zawiszy Bydgoszcz.

 

- Nie zmienia to faktu, że do końca rozgrywek będziemy beniaminkiem - zaznacza Damian Galeja, trener tyskiej jedenastki. - Myślę, że wszystkie ekipy udowodniły już, że ich obecność w II lidze nie jest dziełem przypadku. Co do moich piłkarzy, na pewno nie pokazali jeszcze maksimum swoich możliwości. Cały czas mamy do siebie wiele zastrzeżeń - dodaje szkoleniowiec.

 

Czy po czterech kolejkach można już pokusić się o prognozy, jaka rola przypadnie w rozgrywkach zachodniej grupy II ligi zespołowi GKS? - Myślę, że nieco jeszcze na to za wcześnie. Widać już natomiast, że wszystkie drużyny tej ligi prezentują się bardzo dobrze pod względem taktycznym. Jeśli chodzi o ten element, to nie odstajemy od reszty stawki, a może nawet ją przewyższamy - twierdzi Jarosław Zadylak, obrońca Tychów.

 

- Poziom jest bardzo wyrównany. Przekonaliśmy się o tym choćby w miniony weekend. Tabela jest bardzo spłaszczona. Ciężko na tym etapie wskazać drużyny, które będą się biły o najwyższe lokaty. Każdy może wygrać z każdym. Z rywali, z którymi mieliśmy okazję już się mierzyć, największe wrażenie zrobiły na mnie zespoły z Kluczborka i Bydgoszczy - wyjaśnia Galeja.

autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również