Syn trzyma kciuki za tatę

20.08.2008
Jarosław Wieczorek bardzo dobrze rozpoczął sezon 2008/2009. 23-letni pomocnik GKS Jastrzębie świetnie wprowadził sie do zespołu. Strzela gole i zalicza asysty.
Wieczorek-junior terminował w klubach prowadzonych przez swojego tatę Ryszarda. Był w Odrze Wodzisław i Koronie Kielce. Nie udało mu się jednak przebić do pierwszego składu. Poprzedni sezon spędził w trzecioligowym Kolejarzu Stróże. Latem dostał szansę w GKS i z miejsca stał się jednym z pierwszoplanowych zawodników. Zdobywał bramki w meczach z Wisłą w Płocku (2:2) i w ostatnim wygranym 1:0 spotkaniu z Motorem Lublin u siebie. Na swoim koncie ma też dwie asysty w remisowym
meczu z Odrą Opole (2:2).

- Po odejściu Maćka Małkowskiego do Odry szukaliśmy szybkiego zawodnika, który potrafi dryblować i dokładnie zagrać do partnera. Na razie Jarek dobrze wprowadził się do zespołu, choć musi jeszcze
ustabilizować formę - tłumaczy Mirosław Szwarga, dyrektor sportowy GKS i asytent Jerzego Wyrobka.
Młody Wieczorek jest bardzo zadowolony ze swojego przejścia do Jastrzębia. Nie tylko ma bliżej do domu, ale też może się pokazać na pierwszoligowych boiskach.

- Wszystko idzie w dobrym kierunku. Chłopaki bardzo dobrze mnie przyjęli, a trener Wyrobek dał mi szansę. Mam nadzieję, że na razie go nie zawodzę. Już poprzedni sezon w Stróżach miałem udany grając na boku pomocy. Teraz chciałbym, żeby było jeszcze lepiej - mówi piłkarz. Zawodnik mieszka na razie z rodzicami na granicy Bluszczów i Rogów. Nic więc dziwnego, że często rozmawia z ojcem o tym jak mu i tacie idzie. - Tata jest doświadczonym trenerem. Wie co robi i prowadzony przez niego Górnik na pewno jeszcze pokaże się z dobrej strony. Mam nadzieję, że wtedy będzie szło dobrze i mnie i tacie - podkreśla z
uśmiechem Wieczorek-junior.
źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również