Świetna średnia Urynowicza. Jarka ratuje Gwarka

12.11.2018

Rozstrzelał się Marcin Urynowicz, zaciął za to Robert Wojsyk. Snajpera takiej jakości jak wymienieni ciągle brakuje ekipie Gwarka, ale w miniony weekend trzy punkty podopiecznym trenera Krzysztofa Górecko zapewnił akurat ten, od którego trafień wszyscy w Tarnowskich Górach wymagają.

Norbert Barczyk/PressFocus

Desant od Brosza
Rezerwy Górnika w poprzednim sezonie na szczeblu III-ligi utrzymały się wyłącznie dlatego, że z rozgrywek wycofała się bielska Stal. W trwających rozgrywkach ekipa trenera Piotra Gierczaka radzi sobie trochę lepiej. Zwłaszcza wtedy, gdy dzień przed "dwójką" swój mecz rozgrywa ekstraklasowy zespół trenera Marcina Brosza. Tak było w miniony weekend, a z pechowym dla siebie układem gier musiała się pogodzić przedostatnia w tabeli Lechia Dzierżoniów. Zabrzanie rozmontowali swojego przeciwnika w ciągu nieco ponad dwudziestu minut. Do siatki Dominika Spaleniaka w 4. minucie trafił Rafał Wolsztyński, po którym dwa razy wynik poprawił Marcin Urynowicz, a ustalił rezultat - w minucie 26. - Adam Ryczkowski.

Snajper co się zowie
Warto w tym momencie zatrzymać się przy nazwisku Urynowicza. W ekipie rezerw jego mecze przekładają się bowiem na konkretne liczby. Na poziomie III ligi 22-latek strzela średnio co niespełna 100 minut. W ośmiu rozegranych meczach ukłuł:
- Ślęzę Wrocław (1 gol)
- Foto-Higienę Gać (2 gole)
- Zagłębie II Lubin (1 gol)
- Stilon Gorzów (2 gole)
- Lechię Dzierżoniów (2 gole)

Dzięki kilku udanym meczom wychowanek Gwarka Zabrze - mimo że nie zawsze w drugim zespole występuje - stał się jednym z najskuteczniejszych strzelców na czwartym szczeblu zmagań. Częściej od niego trafiali tylko Mariusz Szuszkiewicz z Górnika Polkowice, Damian Celuch ze Stali Brzeg oraz Damian Hilbrycht z Rekordu i Robert Wojsyk z Ruchu Radzionków.

Cidry bez "sztycha"
Tymczasem licznik snajpera "Cidrów" po dwóch trafieniach w... Dzierżoniowie, znowu się zatrzymał. Radzionkowianie we Wrocławiu nie stworzyli Wojsykowi choćby jednej okazji do poprawienia strzeleckiego dorobku. W starciu przeciwko Ślęzie mieli do powiedzenia naprawdę niewiele. Po pierwszej połowie meczu z 3. ekipą ligi przegrywali 0:1 tylko dlatego, że w ich bramce błędy kolegów z obrony skutecznie naprawiał Rafał Strzelczyk. Po przerwie trener Kamil Rakoczy dokonał kilku zmian, ale kiedy jego zespół w końcu mocniej ruszył do przodu został skarcony golem numer dwa, po którym już się nie podniósł. Wrocławianie harcowali pod "szesnastką" Ruchu na tyle swobodnie, że zdążyli postawić kropkę nad "i" pokonując beniaminka 3:0.

Bohater Jarka
Brak skutecznego napastnika to w trwających rozgrywkach największa bolączka ekipy Gwarka Tarnowskie Góry. Podopieczni trenera Krzysztofa Górecko rozgrywają przeciętną w kontekście oczekiwań rundę, choć w ostatnich tygodniach coś w ich punktowym dorobku drgnęło. Tarnogórzanie, którzy w tym sezonie regularnie psują bramkowe sytuacje, tym razem długo męczyli się z Foto-Higieną Gać. Mimo wielu okazji prowadzenie objęli dopiero po przerwie, gdy w polu karnym przeciwnika faulowany był Dawid Jarka. Arbiter wyrzucił przy tym z boiska winowajcę - Michała Grochowskiego.

Tarnogórzanie grali więc z przewagą jednego zawodnika, prowadzili po skutecznie egzekwowanej przez Sławomira Pacha "jedenastce", a i tak zafundowali sobie horror w końcówce. Na niespełna kwadrans przed końcem na połowie gospodarzy zabawił się bowiem doświadczony Marek Gancarczyk. 35-latek udanym dryblingiem wpadł w pole karne, a później - po nogach Adama Dzido - zaskoczył bezradnego w całej sytuacji Andrzej Wiśniewskiego. Wygraną uratował Gwarkowi popularny "Jarkin", który w doliczonym czasie strzałem z bliskiej odległości wykorzystał zagranie Bartłomieja Cymerysa. - Raz szczęście da, raz odbierze. Cieszymy się, że w końcówce strzelamy gola, bo do tej pory częściej pod koniec meczów je traciliśmy. Po czerwonej kartce dla rywala nasi zawodnicy za luźno do tego wszystkiego podeszli. Gdyby cały czas grali z takim zaangażowaniem i tak szybko jak w ciągu ostatnich kilku minut, mecz wygralibyśmy zdecydowanie wyżej - komentował trener Gwarka, Krzysztof Górecko. Jego podopieczni zajmują w tabeli 4. miejsce, a do prowadzącego Górnika Polkowice tracą 10 punktów.

Wyniki 15. kolejki III ligi (grupa 3):
Lechia Dzierżoniów - Górnik II Zabrze 0:4 (0:4)

(R. Wolsztyński 4', Urynowicz 10', 17', Ryczkowski 26')
Ruch Zdzieszowice - Górnik Polkowice 0:4 (0:3)
(Radziemski 9', Bancewicz 40', Opałacz 45, Szuszkiewicz 66')
Ślęza Wrocław - Ruch Radzionków 3:0 (1:0)
(Molski 32', Olejniczak 67', Jakóbczyk 79')
Stal Brzeg - Agroplon Głuszyna 2:0 (0:0)
(Żegień 63', Stępień 65')
Zagłębie II Lubin - Piast Żmigród 2:0 (1:0)
(Nowak 1', Gołębiowski 90')
Miedź II Legnica - Warta Gorzów Wlkp. 1:2 (1:0)
(Garuch 20' - Zakrzewski 54', Duchowski 65')
Gwarek Tarnowskie Góry - Foto-Higiena Gać 2:1
(Pach 49'-k, Jarka 90' - M. Gancarczyk 78')
Stilon Gorzów Wlkp. - Pniówek Pawłowice 0:4 (0:0)
(Taranenko 51'-sam, Wrana 56', 61', Adamek 87')
Rekord Bielsko-Biała - MKS Kluczbork 1:1 (1:1)
(Hilbrycht 2' - Jelonek 45')

autor: ŁM

Przeczytaj również