Spalona Polonia
29.08.2008
Zdaniem szkoleniowca, jego zawodnicy nie radzą sobie zwłaszcza z konstrowaniem pułapek ofsajdowych. - Mam pretensje do moich piłkarzy, że popełniają dziecinne błędy. Defensorzy nie powinni kryć rywala w w tak nieodpowiedzialny sposób - irytuje się trener Polonii. - Jeżeli grają na spalony, to musi być on ewidentny. Nie można grać na spalonego na milimetry, bo to zawsze niesie ze sobą ryzyko. Jeśli nie jesteśmy pewni, że ten manewr się nam uda, to musimy pójść za rywalem do samego końca. Skoczyć z nim do główki, wyrwać mu piłkę spod nogi. Nie ma mowy o nieudanej pułapce ofsajdowej i rozkładaniu rąk w kierunku sędziego. Arbiter może czegoś nie zauważyć i potem to my mamy problem - tłumaczy Motyka.
Więcej w Dzienniku "SPORT"
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów
05.08.2022
05.08.2022
Bez gola, bez błysku, bez punktów