Śląsk - Ruch 3-1

06.12.2008
Nieudanie zakończyli ten rok piłkarze Ruchu. Pierwszy katastrofalny błąd tej jesieni popełnił Krzysztof Pilarz. Bramkarz chorzowian dał się zaskoczyć strzałem bezpośrednio z rzutu rożnego!
I znów okazało się, że Ruch gra w kratkę i jest mało dojrzałym zespołem. Po dobrym meczu z Wisłą Kraków, teraz przyszła porażka ze Śląskiem, który zagrał bez Sebastiana Mili. Wrocławianie pierwsi zaatakowali. Janusz Gancarczyk oddał soczysty strzał. Świetną paradą popisał się Pilarz. Po kilku minutach ten sam gracz "Niebieskich" zamazał dobre wrażenie, które wywarł nie tylko na początku tego meczu, ale w całej rundzie. Po dośrodkowaniu Gancarczyka z rzutu rożnego tak nieudolnie piąstkował piłkę, że ta wpadła do siatki. - To gol samobójczy - bił się w pierś Pilarz.

Ledwo zaczęła się druga odsłona, a Maciej Sadlok w zamieszaniu w polu karnym nie trafił w piłkę, faulując zawodnika Śląska. Rzut karny na bramkę zamienił Sebastian Dudek. Ruch wydawał się bezradny. Podwyższył wynik Vuk Sotirović. Gola na otarcie łez strzelił kapitalnym uderzeniem zza pola karnego Tomasz Brzyski. Piłkarz ten zasłużył na tę bramkę, bo był najlepszym graczem chorzowian, patrząc na całą jesień. To jedyny powód dla którego półtysięczna grupa kibiców może zimą wspominać wyjazd do Wrocławia. Każdy z sympatyków Ruchu oglądał mecz z założoną na głowie czapką Mikołaja.

Konferencja prasowa

[b]Bogusław Pietrzak [/b](trener Ruchu): Jak najbardziej zasłużone zwycięstwo gospodarzy. Ten mecz był podsumowaniem wszystkich naszych porażek. Sposób, w jaki straciliśmy bramki, był niestety zbyt prosty. Wydaje się, ze kontrolujemy grę, a przeciwnik wykorzystuje swoje sytuacje aż do bólu.

[b]Ryszard Tarasiewicz[/b] (trener Śląska): Zwycięstwo jest zasłużone. W dwóch meczach granych z Ruchem w krótkim okresie czasu zasłużyliśmy na sześć punktów. Nasz wynik punktowy jest bardzo dobry jak na beniaminka. (wypowiedzi za - www.niebiescy.pl)
autor: KUB

Przeczytaj również