Są "jaskółki" w Bielsku. Konsekwencja i upór kluczowe

05.04.2017
Do trzech razy sztuka - mogą śmiało powiedzieć sympatycy bielskich III-ligowców. Rekord pokonał w minionej kolejce Górnika Wałbrzych, BKS Stal KS Polkowice. Oba mecze rozstrzygnęły trafienia z ostatnich minut. Tym samym beskidzkie drużyny zanotowały pierwsze zwycięstwa w w rundzie rewanżowej. 

Podopieczni Rafała Górka prowadzenie w konfrontacji z zespołem z Polkowic objęli w 5. minucie po golu Krzysztofa Chrapka. Stracili przewagę, gdy Maciej Bancewicz nie pomylił się egzekwując w minucie 67. rzut karny. Upór gospodarzy w dążeniu do wyznaczonego celu przyniósł efekt. Mariusz Sobala wykonując „karniaka” uderzył wprost w Damiana Primela, pośpieszył jednak z dobitką i zapewnił Stali trzy punkty. – Czekaliśmy na trzy punkty. Spodziewaliśmy się zarazem ciężkiego meczu. Oglądałem ostatnie pojedynki naszego rywala, wiedziałem, że łatwo nie będzie. Graliśmy w tym roku dwa razy, po krzywdzących decyzjach sędziów, w osłabieniu przez większą część meczów, co pod względem motorycznym dało się nam we znaki. Mimo to walczyliśmy i zdobyliśmy w końcówce gola. Pojedynek był otwarty i mógł się zakończyć każdym wynikiem. Zwycięstwo cieszy. Zasłużyliśmy na zwycięstwo – komentuje potyczkę z polkowiczanami trener Górak.

Po trzy punkty u siebie sięgnął także Rekord, który przegrywał z Górnikiem Wałbrzych od 24. minuty. Jan Rytko pokonał wówczas Krzysztofa Żerdę uderzając z „wapna”. Bielszczanie odpowiedzieli przed przerwą za sprawą Dawida Ogrockiego. Następnie szukali gola na wagę trzech punktów. Podobnie jak w przypadku BKS-u, gospodarze z uporem dążyli do realizacji celu i swego dopięli. Łukasz Szędzielarz w 81. minucie skierował futbolówkę do celu z rzutu wolnego, chwil kilka później „poprawił” wynik skutecznie wykonując rzut karny. – Graliśmy mądrze i zasłużyliśmy na długo wyczekiwane zwycięstwo. Wyciągnęliśmy wnioski z dwóch poprzednich pojedynków. Nie zagraliśmy idealnie, ale byliśmy cierpliwi, wierzyliśmy w końcowy sukces. Długo utrzymywał się rezultat remisowy. W końcówce meczu wzięliśmy sprawy w swoje ręce. W poprzednich spotkaniach traciliśmy gole po stałych fragmentach, w tym również. Łącznie w trzech meczach aż sześć. Musimy nad tym pracować, także nad skutecznością, bo w tym elemencie również musimy się poprawić – ocenia wygrany 3:1 mecz Wojciech Gumola. – W tej lidze nie było i nie będzie łatwych spotkań. Do każdego musimy podchodzić z chłodną głową, zarazem z wiarą w nasze umiejętności – dodaje.

Rekord po 20 kolejkach zajmuje z dorobkiem 33 punktów 5. miejsce, BKS Stal zgromadził o jeden punkt mniej, jest sklasyfikowany na 6. pozycji. W najbliższą sobotę dojdzie do pojedynku o prym w Bielsku-Białej. Gospodarzem derbowego meczu będą "rekordziści". 

autor: KB

Przeczytaj również