Rzepka jedzie do Opola

20.12.2008
Piotr Rzepka jest obecnie faworytem numer jeden do przejęcia drużyny Odry Opole. Były zawodnik Górnika Zabrze i trener GKS-u Jastrzębie wybiera się w poniedziałek na Oleską na rozmowy.
Być może już za dwa dni Rzepka podpisze kontrakt. Aktualnie przebywa na Wybrzeżu. - Nie po to jadę taki kawał drogi w okresie świątecznym, aby wracać z pustymi rękami. Rozmawiałem telefonicznie z prezesem i dyrektorem. Przedstawiliśmy swoje punkty widzenia - mówi szkoleniowiec, który wprowadził na zaplecze ekstraklasy GKS Jastrzębie.

Nie jego CV wyciągnięto jednak jako pierwsze. Przypomnijmy, że Odra na swojej oficjalnej stronie już poinformowała, że trenerem zostanie Grzegorz Kowalski. Miał on jedynie uzgodnić szczegóły umowy. Opolskie media wyciągnęły jednak z życiorysu byłego trenera Śląska Wrocław wątek o zabarwieniu korupcyjnym. Kowalski nie został oskarżony, lecz po tej nagonce nie związał się z Odrą.

- Uprzedzano mnie lojalnie, że nie jestem jedynym, z którym klub prowadzi rozmowy - przyznaje Rzepka, którego nie odstrasza kondycja finansowa opolskiego klubu. Odra zalega milion złotych wobec ZUS-u i Urzędu Skarbowego. Do wierzycieli nadal należą też piłkarze. - Ufam, że w poniedziałek dowiem się więcej na ten temat, a także poznam kadrę zespołu. Będę wiedział kto zostaje, a kto odchodzi.  Nie analizowałem finansów Odry. O ich stanie dowiadywałem się jedynie z mediów - oznajmia Rzepka.

Szkoleniowiec ten był niegdyś wysokiej klasy piłkarzem. Należy do najbardziej zasłużonych graczy Bałtyku Gdynia. To właśnie w barwach tego klubu strzelił jedną z ładniejszych bramek w swojej karierze. Miejsce? Stadion Odry w Opolu. - To był złoty gol, bo dzięki niemu wygraliśmy 1-0. Gospodarze mieli mocną drużynę. Przeważali. Uderzyłem z 30 metrów, słabszą lewą nogą. Dotąd tak mocno nią nie kopałem. Piłka wpadła w samo okienko. Oczywiście potem mówiłem, że celowałem, a tak naprawdę... był to wymuszony strzał, bo nie miałem wsparcia kolegów - śmieje się Rzepka i liczy, że ten wątek nie przeszkodzi w negocjacjach kontraktowych.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również