Ruch zmęczony, ale gotowy na kolejne wyzwanie

03.12.2021

Nie mają ostatnio łatwych dni piłkarze Ruchu. Niebiescy nie wygrali od trzech spotkań, a na dodatek po powrocie z Siedlec szykują się już do kolejnego wyjazdu. Tegoroczne zmagania chorzowianie zakończą meczem wyjazdowym w Bełchatowie.

Rafał Rusek/PressFocus

Tabela jasno wskazuje, kto będzie faworytem niedzielnego spotkania w Bełchatowie. Niebiescy jednak niespecjalnie chcą zerkać na hierarchię drugiej ligi. Co prawda zaległy mecz w Siedlcach pozwolił Niebieskim ponownie wskoczyć na drugie miejsce, ale było to kolejne spotkanie, po którym niepokój wśród kibiców jedynie wzrósł. - Musimy patrzeć na to, czym aktualnie dysponujemy. Niestety, nie udało się wywieźć z Siedlec trzech punktów, ale na szczęście szybko będziemy mieli szansę na to, żeby się zrehabilitować - mówi Patryk Sikora, który miał być lekiem chorzowian na ostatnie kłopoty, zwłaszcza w środku pola.

Trener Jarosław Skrobacz w środowe popołudnie zaskoczył składem. Dokonał kilku zmian, w tym postawił na dwóch rekonwalescentów - Jakuba Nowaka i Patryka Sikorę, którzy zagrali po raz pierwszy tej jesieni w wyjściowym składzie. - Wychodząc na boisko mieliśmy w pamięci spotkania w Pruszkowie i Krakowie, dlatego chcieliśmy zapobiec kolejnej porażce. Stąd wybór taktyki, która tym razem była nieco inna, ostrożniejsza. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów, strata bramki pokrzyżowała nam plany i mecz zakończył się remisem – ocenia trener Ruchu. Dla Sikory był to zresztą dopiero drugi mecz (po krótkim występie w meczu z Motorem) po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją. - Skoro trener na mnie stawia i mogę wyjść na boisko, to oznacza, że w głowie po kontuzji nie został żaden ślad. Cieszę się, że mogłem zagrać w dwóch ostatnich meczach. Jest to dla mnie bardzo ważne - mówi pomocnik Ruchu, którego możemy spodziewać się chyba także w niedzielnym spotkaniu.

Chorzowianie po meczu z Pogonią na rozmyślanie nie mieli czasu. Szybka regeneracja i kolejna podróż, tym razem do Bełchatowa. Na szczęście po pierwszej wyprawie strat personalnych nie ma. - Na szczęście nic poważnego się nie dzieje, choć mamy swoje drobne problemy. Rolą trenera jest jednak znalezienie rozwiązania i na pewno tak samo będzie w Bełchatowie - mówi Skrobacz, który wytłumaczył, że przyczyną absencji Michała Biskupa są jego problemy zdrowotne. - Od trzech tygodni nie trenuje z drużyną.

Dla Ruchu mecz w Bełchatowie to będzie już dwudziesty pojedynek w tym sezonie. Już po porażkach z Wisłą Puławy i Zniczem Pruszków trener Jarosław Skrobacz sugerował, że problemem Niebieskich może być brak dynamiki i ogólnie przygotowanie fizyczne. - Nie prezentujemy się tak dobrze pod kątem motorycznym, jak na początku sezonu. Mamy końcówkę roku, przyszło zmęczenie, może nawet nieco znużenia. Gra zespołu jest zależna od tego, czym na dany moment dysponujemy. Nie jesteśmy w stanie grać wysokim pressingiem przez większość spotkania, tak jak robiliśmy to wcześniej. Szukamy więc innych rozwiązań - przyznaje trener Ruchu, przypominając jednocześnie o letnim okresie, kiedy to Niebiescy nie mieli zbyt wiele czasu na przygotowania. - Zmęczenie się nawarstwia, ale to jest w końcówce rundy normalna rzecz.

Trener zapewnił, że sytuacja w klubie w żaden sposób nie wpływa na gorsze ostatnie wyniki. - Jeśli ktoś doszukuje się drugiego dna, to jest to ktoś wyjątkowo nieżyczliwy Ruchowi - mówi trener, który wraz z władzami klubu toczy cały czas rozmowy o ewentualnych wzmocnieniach. Ostatnie tygodnie pokazują bowiem, że jednym z problemów Niebieskich jest zbyt krótka ławka rezerwowych. Chorzowianie szukają napastnika i obrońców, toczą rozmowy z kilkoma zawodnikami, ale dzisiaj na rynku o takowych, w możliwościach finansowych chorzowian, nie jest łatwo.

Najbliższy rywal Niebieskich plasuje się na przedostatnim miejscu, ale kilkukrotnie w tym sezonie już dobrze się pokazał. Zwłaszcza na własnym terenie, gdzie wygrał z KKS-em Kalisz, czy też odebrał punkty Śląskowi II Wrocław i Wiśle Puławy. - To typowy zespół własnego boiska. GKS nie boi się rywala, jest bardzo groźny po przejęciu piłki, kiedy szybko rusza nawet piątką zawodników. Trzeba będzie szybko reagować po stracie piłki - tłumaczy trener. W pierwszej rundzie Ruch na własnym terenie rozbił rywala z województwa łódzkiego 4:0, po najlepszym chyba spotkaniu w tym sezonie. W niedzielę wszyscy w Chorzowie będą zadowoleni z trzech punktów. - Mówi się, że jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz. Warto więc wygrać w Bełchatowie, bo wynik zostanie z nami na następne trzy miesiące.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również