Ruch wrócił do domu, a Kasolik do gry

05.02.2022

Piłkarze Ruchu zakończyli już zgrupowanie w Rybniku-Kamieniu. Ostatnim akcentem tygodniowego obozu był sparing z Rekordem Bielsko-Biała, który zakończył się remisem 2:2. W środku tygodnia Ruch pokonał natomiast czwartoligowy Śląsk Świętochłowice 6:1. Natomiast od poniedziałku Niebiescy będą trenować na własnych obiektach.

Marcin Bulanda/ PressFocus

Dla piłkarzy Ruchu mecz z Rekordem był ostatnim akcentem tygodniowego zgrupowania w Rybniku - Kamieniu. Bielszczanie zajmują w tabeli trzeciej ligi szóste miejsce, ale do zespołu zimą dołączył chociażby Daniel Feruga, który przed laty był związany z chorzowskim klubem. - To był fajny mecz jak na ten moment okresu przygotowawczego, Rekord to niezły zespół – mówił po spotkaniu trener Ruchu, Jarosław Skrobacz. - Dzisiaj to rywale wykazywali się większą ochotą do gry, co nie dziwi, my odczuwamy trudy obozu, niemniej wnioski z tego meczu mamy do wyciągnięcia. Bardzo duże zaangażowanie rywali, na tych pierwszych metrach nasze reakcje były spóźnione – analizował po remisie trener Niebieskich.

Zarówno bielszczanie, jak i Ruch wystawili niemalże najmocniejsze składy. Chorzowianie zagrali w zestawieniu, które – zwłaszcza chodzi o defensywę – może być stosowane w pierwszych meczach o stawkę. W trójce stoperów pojawił się Remigiusz Szywacz, w środku pola Patryk Sikora, zaś na jednym boku Paweł Żuk. W ofensywie z kolei od pierwszej minuty zagrał Kamil Chiliński, jednak już po pół godzinie trener II-ligowca dokonał pierwszych zmian.

Po przerwie w ekipie Ruchu było testowanych dwóch zawodników, którzy już trenerom pokazali się w środę. To środkowy obrońca Krystian Szymocha z Rakowa Częstochowa (jesienią najczęściej grywał w CLJ) i Jakub Malec z Lecha Poznań - jesienią grywał w rezerwach tej drużyny. Malec w Chorzowie był już awizowany na początku roku. Jeżeli jednak ktoś po dwóch meczach przybliżył się do angażu w Ruchu, to zdecydowanie ten drugi. W meczu z Rekordem w drugiej połowie popisał się efektownym strzałem lewą nogą w samo okienko i zdobył bramkę.

Szymocha natomiast zawinił przy pierwszej bramce dla Rekordu autorstwa Tomasza Nowaka. - Niektórzy widzą, że to nie jest łatwo przejść z juniorów do piłki seniorskiej – pomeczowe słowa trenera Skrobacza wypowiedziane na Ruch TV w tym wypadku odnoszą się właśnie zapewne do młodego defensora Rakowa. W kwestii defensywy jednak najważniejsza była roszada dokonana po godzinie gry. Wtedy na boisku pojawił się Konrad Kasolik, który jeszcze od końcówki rundy jesiennej zmagał się z problemami zdrowotnymi. - Konrad zagrał na pełnym obciążeniu, obóz też zniósł dobrze i jesteśmy tutaj dobrej myśli. Bardzo liczymy, że nam pomoże w tej rundzie na boisku – dodaje trener Ruchu.

Ruch tym samym zakończył zgrupowanie w Rybniku. - Wykonaliśmy plan chyba w stu procentach, bo wszyscy zawodnicy przepracowali cały obóz, a to jest bardzo ważne – mówi z kolei Tomasz Foszmańczyk. - Nie często się zdarza, że tak jest, cieszymy się, że kontuzje nas omijały. Ciężko pracowaliśmy, zagraliśmy dwa mecze, z których wnioski na pewno wyciągniemy – dodaje kapitan Ruchu. Niebiescy od poniedziałku zaczną treningi w Chorzowie, kolejnym sparingpartnerem drugoligowca będzie GKS Jastrzębie, a to spotkanie zostanie rozegrane w najbliższą sobotę.

autor: TD

Przeczytaj również