Ruch w cieniu lidera. Widzew zabawił się w gościach

20.10.2018

- Widzew zachowuje się nieelegancko - kpili chorzowscy kibice w trakcie sobotniego meczu przyjaźni z łodzianami. Ruch przez większość spotkania był na boisku tylko marnym tłem dla lidera tabeli, dopiero w końcówce dając swoim sympatykom odrobinę nadziei na punktową zdobycz.

Rafał Rusek/PressFocus

Komplet publiczności i wielkie święto przy Cichej. Otoczka starcia dwóch najbardziej zasłużonych na trzecim szczeblu rozgrywek klubów stała na poziomie godnym ekstraklasy. Wysoko zawieszonej przez publiczność poprzeczki zdołali sięgnąć również piłkarze gości i tylko podopieczni trenera Dariusza Fornalaka długo sprawiali wrażenie drużyny, którą ranga sobotniego widowiska zwyczajnie przerosła.

Ruch wyszedł na boisko bez kontuzjowanych Mateusza Bartolewskiego i Piotra Giela oraz pauzującego za nadmiar żółtych kartek Michała Walskiego. Pierwszy raz od dłuższego czasu w meczowej osiemnastce znalazło się miejsce dla  Mateusza Majewskiego. Szansę debiutu dostał zgłoszony w tym tygodniu do rozgrywek Ukrainiec Pavlo Myagkov.

Goście wykorzystali już pierwszą okazję pod bramką Kamila Lecha. Daniel Mąka poradził sobie na prawym skrzydle z Myagkovem, a jego dośrodkowanie zamknął Marek Zuziak. Wynik otworzył więc Słowak, który w grudniu 2017 roku był sprawdzany przy Cichej, a w sparingu z Odrą Wodzisław zdobył nawet gola. Kilka chwil później okazję na drugie trafienie zmarnował Sebastian Zieleniecki, po wrzutce z rzutu rożnego trafiając tylko w boczną siatkę. Czego nie zrobił Zieleniecki, zrobił Konrad Gutowski. Drugą asystę zaliczył Mąka, a 19-latek z Widzewa huknął z 17. metra obok bezradnego Kamila Lecha.

Łodzianie ustawili sobie spotkanie, a później spokojnie je kontrolowali. Ruch nawet jeśli zapędził się w okolice "szesnastki" przeciwnika nie potrafili wypracować sobie pozycji do oddania strzału. Co innego Widzew. Ekipa Radosława Mroczkowskiego nie musiała podkręcać tempa, a na przerwę i tak schodziła z trzybramkową przewagą. Zamieszanie w "szesnastce" chorzowian wykorzystał Daniel Świderski i - wobec fatalnej gry "Niebieskich" - stało się niemal pewne, że Ruch w sobotę lidera nie zatrzyma.

Trener Fornalak w przerwie zdecydował się na dokonanie aż trzech zmian. Postawił na doświadczenie - na boisku pojawili się Kędziora, Urbańczyk i Kowalski, z placu gry zeszli młodzieżowcy: Małkowski, Wdowik i Balicki. Chorzowianie uporządkowali grę, ale pierwszy celny strzał na bramkę Patryka Wolańskiego - za sprawą Tomasza Podgórskiego - oddali dopiero po godzinie gry. Tak naprawdę "Niebiescy" aż do 70. minuty nie dali swoim fanom argumentów by ci mogli uwierzyć, że Ruch stać na nawiązanie walki z przyjezdnymi. 

Coś drgnęło dopiero w końcówce. Impuls dało samobójcze trafienie mocno naciskanego kilka metrów od własnej bramki Marcina Kozłowskiego. Kilka chwil później zapachniało golem kontaktowym - najpierw zza pola karnego huknął Lukas Duriska, a Wolański w kapitalnym stylu złapał piłkę. Potem z dystansu mierzył Tomasz Podgórski, jednak tym razem futbolówka o centymetry minęła bramkę łodzian. Okazję miał również Kędziora, który w polu karnym minął już nawet Wolańskiego, ale z ostrego kąta trafił tylko w boczną siatkę. W doliczonym czasie gry po kontrze wyprowadzonej przez Mateusza Bogusza golkipera Widzewa próbował pokonać Kowalski.

Ostatnie minuty spotkania nie mogą jednak zamazać obrazu sobotniego widowiska. Widowiska, w którym to goście byli zespołem o klasę lepszym i zdecydowanie zasłużenie wywieźli z Cichej komplet punktów. Czwartą bramką dla Widzewa mógł to zresztą potwierdzić Przemysław Banaszak, który przegrał swój pojedynek z Kamilem Lechem. Ruchowi - mimo niedawnych deklaracji jego prezesa - do tego, by realnie aspirować do awansu brakuje jeszcze naprawdę dużo.

Ruch Chorzów - Widzew Łódź 1:3 (0:3)
0:1 - Marek Zuziak 3'
0:2 - Konrad Gutowski 8'
0:3 - Daniel Świderski 45'
1:3 - Marcin Kozłowski 71'-sam

Ruch: Lech - Duriska, Kulejewski, Małowski (46' Urbańczyk), Myagkov - Bogusz, Mandrysz, Obst, Podgórski, Wdowik (46' Kowalski) - Balicki (46' Kędziora). Trener: Dariusz Fornalak.

Widzew: Wolański - Kozłowski, Sylwestrzak, Zieleniecki, Wełna - Zuziak (70' Kamiński), Kazimierowicz, Gibas, Gutowski - Świderski (77' Banaszak), Mąka (84' Michalski). Trener: Radosław Mroczkowski.

Sędzia: Piotr Idzik (Szczecin)
Żółte kartki: Kozłowski, Zuziak (Widzew)
Widzów: 9300

autor: ŁM

Przeczytaj również