Ruch przystopowany. Znowu ta skuteczność...

28.08.2021

Drugie spotkanie z rzędu zremisował Ruch. Niebiescy w Grodzisku Mazowieckim znowu byli stroną przeważającą, mieli więcej z gry, ale w piłce liczy się to, co w sieci. A Ruch ze skutecznością ma problem. Na szczęście, to jeden z niewielu problemów, który trapi chorzowian w pierwszych tygodniach sezonu.

Marcin Bulanda/PressFocus

Ruch w Grodzisku Mazowieckim wyszedł na boisko delikatnie odmieniony. W pierwszym składzie na lewym wahadle zagrał Marcin Kowalski, który zastąpił Przemysława Szkatułę. - W naszej drużynie rywalizacja o miejsce w składzie jest bardzo duża. Ja również staram się cały czas wywierać presję, czuję, że jestem blisko jedenastki – mówił w tygodniu przed meczem Kowalski, który spodziewał się również ciekawego starcia dwóch beniaminków. Druga zmiana w składzie Ruchu to wejście do składu, kosztem Daniela Szczepana, Michała Biskupa.

Słowa Marcina Kowalskiego, że sobotni pojedynek może być otwarty, a obie drużyny będą grać w piłkę szybko znalazły potwierdzenie w rzeczywistości. Ruch co prawda pierwszy zaatakował, ale gospodarze dość szybko odpowiedzieli, a Jakub Bielecki chyba w żadnym innym meczu w tym sezonie nie miał tyle pracy.

Ruch jednak zaczął w swoim stylu – pierwszy zdobył bramkę. Miało to jednak miejsce dopiero w drugiej połowie, po fragmencie wyraźnej przewagi Niebieskich. Wynik otworzył Łukasz Janoszka. Chorzowianie szukali drugiego gola, zapominając o tyłach. Pogoń wyrównała po rzucie rożnym dla... Ruchu i szybkiej kontrze. - Bramkę straciliśmy przez błąd w ustawieniu. Myślę, że później można to było ratować, ale to była kwestia decyzji zawodnika na boisku. Przykro nam, że tak to się skończyło, bo mogliśmy wywieźć trzy punkty – analizował na gorąco trener Ruchu, Jarosław Skrobacz. Bielecki tym samym został pokonany po raz pierwszy po 358 minutach gry na „czysto” . - Wielka szkoda, że nie udało się zachować czystego konta, ale jeszcze większa, że jako drużyna nie odnieśliśmy zwycięstwa – mówi bramkarz chorzowian.

Gospodarze również szukali bramki na wagę trzech punktów, ale z przekroju całego spotkania bliżsi osiągnięcia celu byli chorzowianie. Zabrakło, a jakże, skuteczności. Doskonałej sytuacji jeszcze w pierwszej połowie nie wykorzystał Michał Biskup, po przerwie ponownie miał sytuację. Próbował także jego zmiennik Daniel Szczepan, dogodne okazje miał Łukasz Janoszka, czy nawet Bartłomiej Kulejewski. Bramka gospodarzy jednak nie została zdobyta. - Zabrakło skuteczności, przydałoby nam się również więcej spokoju pod bramką Pogoni, bo swoje okazje mieliśmy – mówił po meczu na kanale Ruch TV Tomasz Neugebauer.

- Dzisiaj na pewno nie szła nam gra tak, jak chcieliśmy, jak to sobie wyobrażaliśmy. Powinniśmy inaczej zagrać szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej wyglądało to lepiej pod kątem stworzonych sytuacji, ale to kolejne spotkanie, w którym ich nie wykorzystujemy. Przy stanie 1:0 dobrze nam się to ułożyło i należało iść za ciosem, strzelić drugą bramkę – mówi trener Ruchu, Jarosław Skrobacz.

Niebiescy w dwóch ostatnich meczach zdobyli zaledwie dwa punkty, ale powodów do bicia na alarm w Chorzowie nie ma. Beniaminek nie przegrał w tym sezonie jeszcze meczu, w sześciu spotkaniach stracił zaledwie trzy bramki. Ruch cały czas gra dobrą piłkę, brakuje jedynie przełożenia tego na punkty. - Oby ten niedosyt, który ostatnio nam towarzyszy, już się skończył – mówi bramkarz Ruchu, Jakub Bielecki. W piątek przed Niebieskimi mecz z Chojniczanką, czyli rywalem z tej samej półki, co Ruch. Obecnie plasuje się nawet o „oczko” wyżej w tabeli. - Może to lepiej, bo zagramy z rywalem, który lubi grać w piłkę, co powinno nam służyć – dodaje Bielecki.

autor: TD

Przeczytaj również