Rozwój rozgromiony w Boguchwale. Los trenerów przesądzony?

14.10.2018

Stadion Izo Arena z pewnością będzie długo śnił się po nocach piłkarzom Rozwoju. Katowiczanie przegrali bowiem z rozgrywającą tam spotkania Stalą Stalowa Wola 0:4 i na dobre zakopali się w strefie spadkowej. Po meczu jeden z trenerów, Rafał Bosowski, po raz kolejny oddał się ze swoim sztabem do dyspozycji zarządu. 

Tomasz Błaszczyk/PressFocus

Stal Stalowa Wola to dla Rozwoju rywal dość niewygodny. O ile katowiczanie byli w stanie pokonać "Stalówkę" na własnym boisku, to na wyjeździe, a dokładniej w Boguchwale, zostali przez wspomnianą Stal wręcz rozgromieni. Wiosną zawodnicy z Podkarpacia wygrali bowiem 4:1, a wszystkie bramki zaaplikowali swoim rywalom w drugiej połowie. Było zatem pewne, że na podopiecznych Rafała Bosowskiego czekało trudne zadanie – w końcu Stal jest do tej pory jedyną drużyną, która ograła w lidze lidera z Łodzi, a dodatkowo Rozwój pojechał do Boguchwały bez pauzujących za kartki Kamila Łączka i Daniela Paszka. Sama podróż również nie ułatwiła zadania drużynie ze Śląska, gdyż awarii uległ jej autokar. Z tego powodu sobotni pojedynek rozpoczął się blisko z 50-minutowym opóźnieniem.  

Opóźnienie meczu nie zdekoncentrowało gospodarzy, którzy już po kilkudziesięciu sekundach mogli zdobyć pierwszą bramkę. Bliski wpisania się na listę strzelców był zawodnik Rozwoju w rundzie wiosennej sezonu 2016/2017, Michał Trąbka, ale jego strzał z 12 metrów efektownie wybronił Bartosz Neugebauer. Pomocnik nie dał także rady pokonać bramkarza gości w ósmej minucie, ale wówczas z pomocą przyszedł mu Piotr Mroziński, który dobił jego uderzenie i tym samym otworzył wynik meczu.

Dominacja Stali nie podlegała dyskusji, a w 33. minucie została ona potwierdzona za sprawą Sebastiana Łętochy. Napastnik wykończył strzałem wrzutkę z rzutu rożnego, dzięki czemu gospodarze schodzili na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem. Po wznowieniu gry podopieczni Wojciecha Fabianowskiego kontynuowali swój napór, a swoją przewagę udokumentowali kolejnymi dwiema bramkami. Najpierw gola w szóstym spotkaniu z rzędu zdobył Adrian Dziubiński (pomocnik wykorzystał błąd Neugebauera i umieścił piłkę w pustej bramce), a wynik spotkania ustalił wprowadzony w drugiej połowie Michał Kitliński.

Po serii niezłych wyjazdów i wywiezieniu punktów z Łęcznej czy Elbląga, tym razem piłkarze Rozwoju musieli przełknąć bardzo gorzką pigułkę. Sytuacja katowiczan zrobiła się bowiem jeszcze gorsza, gdyż ich strata do bezpiecznego miejsca wynosi już 5 punktów, a jeszcze dziś mogą oni spaść na ostatnie miejsce w tabeli. Wszystko jednak będzie zależeć od spotkania w Wejherowie, gdzie o bardzo ważne punkty powalczy Olimpia Elbląg. 

Trener Rafał Bosowski nie zamierzał usprawiedliwiać postawy swoich podopiecznych i wziął na siebie całkowitą odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. - Nie zasłużyliśmy w dzisiejszym pojedynku nawet na zdobycie punktu. Człowiekowi odechciewa się wszystkiego, gdy traci się takie bramki jak na 1:0 czy 3:0. Nie będziemy w tym miejscu szukać usprawiedliwień, że spóźniliśmy się na mecz czy gramy tylko młodzieżą – na szczeblu centralnym po prostu nie możemy rozgrywać takich spotkań. To na pewno bardzo boli. Biorę całkowitą odpowiedzialność za to, jak ten zespół wygląda i jeżeli ktoś chce „kopać leżącego”, to jestem do dyspozycji. Już dawno ja i cały sztab szkoleniowy oddaliśmy się do dyspozycji zarządu. Występują w naszym Rozwoju takie sytuacje, na temat których nie chce się wypowiadać, ale tylko powiem, że do mnie można kierować wszystkie pretensje, związane z naszą postawą. 


 
Stal Stalowa Wola – Rozwój Katowice 4:0 (2:0)
1:0 – Piotr Mroziński 8’
2:0 – Sebastian Łętocha 33’
3:0 – Adrian Dziubiński 61’
4:0 – Michał Kitliński 80’

Stal: Frątczak - Waszkiewicz, Czajkowski, Janiszewski, Mistrzyk - Jopek (74’ Żyliński), Mroziński,  Stelmach, Dziubiński (64’ Dadok), Trąbka (80’ Stępniowski) - Łętocha (70’ Kitliński). Trener: Wojciech Fabianowski
Rozwój: Neugebauer - Olszewski, Lepiarz, Gałecki (59’ Kaletka), Gancarczyk, Mońka - Baranowicz (46’ Kowalski), Kuliński (59’ Lazar), Płonka, Wrzesień - Niedojad (59’ Gembicki). Trenerzy: Rafał Bosowski i Marek Koniarek

Sędzia: Marcin Kochanek (Opole)
Żółte kartki: Janiszewski, Łętocha, Mistrzyk (Stal) – Niedojad (Rozwój)

źródło: własne/sportslaski.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również