Reorganizacja na plus

29.01.2009
- W starej III lidze zdarzało się, że mieliśmy słabszy dzień, a i tak wygrywaliśmy. Teraz, choć występujemy w jej odpowiedniku, gorsza dyspozycja oznacza porażkę - mówi Dawid Nowacki, obrońca MKS-u Kluczbork.
Choć o reorganizacji lig, jaka w tym sezonie objęła futbolowe środowisko, wiedziano już długo wcześniej, to tak naprawdę nikt nie był w stanie przewidzieć, czy zmiana "się przyjmie". Kilka miesięcy po wprowadzeniu pomysłu można już pokusić się o pierwsze oceny.

- Reorganizacja okazała się dużym plusem - przekonuje Dawid Nowacki, obrońca II-ligowego MKS-u Kluczbork. - Występujemy w odpowiedniku starej III lidze, ale są to już zupełnie inne rozgrywki. W poprzednim sezonie zdarzało się, że mieliśmy słabszy dzień, a i tak wygrywaliśmy. Poziom niektórych rywalizujących z nami zespołów nie był - delikatnie mówiąc - najwyższy. Teraz poprzeczka wyraźnie się podniosła. Gorsza dyspozycja oznacza porażkę - przyznaje 32-latek.

II-ligowcy całkiem sprawnie poradzili sobie z problemem dalekich podróży. - Wszyscy zawodnicy, zwłaszcza ci, którzy poza uprawianiem futbolu normalnie pracują, musieli tak uszeregować sobie inne zajęcia, by nie kolidowały z meczami wyjazdowymi. Bywa przecież, że z powodu spotkania na obcym stadionie nie ma nas w domach nawet przez trzy dni - podkreśla Nowacki. Kluczbork przystosował się do nowej sytuacji wręcz błyskawicznie. Będąc beniaminkiem ligi, zajmuje po rundzie jesiennej miejsce w ścisłej czołówce stawki.
autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również