Rekiny mocne bez Świderskiego

04.08.2008
Rybnickim rekinom udało się wygrać we wspaniałym stylu niedzielny mecz z Lokomotivem Daugavpils. Drużyna Mirosława Korbela dokonała tego bez, jednego ze swoich liderów, Piotra Świderskiego. Wszyscy w Rybniku uważają, że kluczem do wygranej była świetna postawa młodych żużlowców.
Trener Mirosław Korbel po kontuzji Świderskiego miał mały ból głowy jak zestawić skład na niedzielny mecz z Lokomotivem. - To życie ułożyło nam taki scenariusz, a nie inny – mówi szkoleniowiec RKM.

Prezes klubu Aleksander Szołtysek jeszcze przed wiadomością o kontuzji Piotra Świderskiego zapowiadał przed meczem, że odrobić stratę z Łotwy nie będzie łatwo. - Patryk Pawlaszczyk i Michał Mitko zrekompensowali swoją postawą brak Świderskiego. Informacja z piątkowego wieczoru, że Piotrek ma złamaną rękę była dla nas szokiem. Nie ukrywam, że trzeba było wszystkich poważnie motywować do tego, by powalczyć o ten bonusowy punkt. Jak się okazało ten punkcik pozwolił nam awansować przed ostatnim meczem do pierwszej czwórki, z czego się bardzo cieszymy – mówi Szołtysek.

Świderski był na niedzielnym spotkaniu i cały czas wspierał swoich kolegów. - Wiadomość o kontuzji Piotrka bardzo nas zaniepokoiła. Musieliśmy sobie z tym jakoś poradzić. Piotrek był z nami cały czas w parku maszyn i nas motywował. Mam nadzieję, że wróci szybko do zdrowia – mówi Patryk Pawlaszczyk.

Ostatnie spotkanie rundy zasadniczej I ligi RKM rozegra na wyjeździe z liderem tabeli, zespołem Polonii Bydgoszcz. Natomiast kontrkandydat do czwartego miejsca, czyli PSŻ Milion Team Poznań - podejmuje GTŻ Grudziądz.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również