#9 Paszulewicz zwolniony, a w Rudzie Śląskiej zapachniało Ekstraklasą

01.01.2019

We wrześniu śląskie kluby zadbały o ostatnie wzmocnienia oraz rozegrały swoje mecze w 1/32 finału Pucharu Polski. Po serii słabych wyników włodarze GKS-u Katowice rozwiązali kontrakt z Jackiem Paszulewiczem, a dodatkowo został rozwiązany spór pomiędzy GieKSą a Pawłem Mandryszem. 

Rafał Rusek/PressFocus

Choć we wrześniu okienko transferowe było już zamknięte, dwa kluby z niższych lig postanowiły wzmocnić swoje kadry doświadczonymi zawodnikami. Tym sposobem do czwartoligowego LKS-u Goczałkowice-Zdrój – drużyny wspieranej finansowo i organizacyjnie przez Łukasza Piszczka – trafił Dawid Plizga. Doświadczony pomocnik rozegrał blisko 225 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale po przedwczesnym rozstaniu z GKS-em Katowice pozostawał bez klubu. Po jeszcze bardziej uznane nazwisko sięgnął Rymer Rybnik, występujący na co dzień w lidze okręgowej. Nowym zawodnikiem tegoż zespołu został Aleksander Kwiek, który tym samym wrócił na stare śmieci. Na początku września o ostatnie wzmocnienia zadbały również kluby ze szczebla centralnego – do Górnika Zabrze trafił Kamil Zapolnik, Omar Monterde podpisał kontrakt z GKS-em Tychy, a GieKSę z Katowic zasilił już dziewiętnasty zawodnik. Wybór działaczy pierwszoligowca padł na Bartosza Śpiączkę.

Ogromna rewolucja kadrowa nie wyszła jednak katowiczanom na dobre. GKS szybko znalazł się w dole tabeli, przez co posadę trenera stracił Jacek Paszulewicz. Tymczasowym następcą szkoleniowca został jego dotychczasowy asystent, Jakub Dziółka. Pod wodzą Paszulewicza drużyna rozegrała 25 meczów ligowych, z czego wygrała zaledwie 10. Zanotowała 11 porażek, a 4 spotkania zakończyły się remisem. Przez zwolnieniem trenera katowiczanie znajdowali się w strefie spadkowej, mając zaledwie 8 punktów w 10 pojedynkach.

Na początku września wybuchła również mała awantura z Pawłem Mandryszem w roli głównej. Choć zawodnik przedłużył wcześniej kontrakt z GKS-em Katowice, nie mieścił się w koncepcji trenera Paszulewicza i w ogóle nie łapał się nawet do kadry meczowej. Pomocnik zamierzał rozwiązać umowę z winy klubu, a ojciec zawodnika przyznawał na łamach katowickiego „Sportu”, że katowiczanie złamali przepisy, nie zgłaszając jego syna do I-ligowych rozgrywek. Dyrektor sportowy odpowiedział na te zarzuty, mówiąc że brak zgłoszenia wynikał z prośby przedstawiciela zawodnika, a sam Mandrysz nie podpisał w odpowiednim terminie pisma, pozwalającego na rozwiązanie umowy. Pomocnik dość szybko odbił piłeczkę.

Ostatecznie GKS wycofał wniosek do Izby ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych o sprawdzenie oświadczenia Pawła Mandrysza, dotyczącego rozwiązania kontraktu z winy klubu. Tym samym umowa przestała obowiązywać, a pomocnik niedługo później zdecydował się na transfer do chorzowskiego Ruchu. 

W Bielsku-Białej, po raz drugi w historii, rozegrano turniej eliminacyjny UEFA Futsal Champions League. Zespołowi Rekordu udało się wywalczyć awans do kolejnego etapu rywalizacji – main round. Podopieczni Andrzeja Szłapy w turnieju, rozegranym w hali pod Dębowcem, rozgromili rywali z Walii i Luksemburga, a zmagania zwieńczyli wygraną nad mistrzem Bułgarii. 

Wrzesień stał również pod znakiem meczów w Pucharze Polski. Do prawdziwego święta doszło w Rudzie Śląskiej, gdzie Śląsk Świętochłowice podjął finalistę ostatniej edycji turnieju, Arkę Gdynia. Podopieczni Janusza Kluge wyszli na stadion Grunwaldu Halemba bez żadnych kompleksów i z pewnością nie przestraszyli się ekstraklasowicza. Choć czwartoligowiec starał się jak najbardziej uprzykrzyć życie swoim rywalom, ostatecznie uległ podopiecznym Zbigniewa Smółki 0:3. Pozostałe śląskie drużyny zanotowały w 1/32 finału bardzo skrajne wyniki – ROW 1964 Rybnik walczył, ale uległ ekstraklasowej Cracovii, Ruch Chorzów wysoko uległ Odrze Opole, a GKS Tychy skompromitował się na boisku trzecioligowej Legionovii. Do dalszej fazy awansował również Rozwój Katowice, Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Piast Gliwice, który ograł w śląskich derbach GKS Jastrzębie. Największą niespodziankę sprawiła jednak katowicka GieKSa, która po rzutach karnych pokonała Pogoń Szczecin. Bohaterem spotkania okazał się być Krzysztof Baran, który m.in. obronił dwie jedenastki.

Wielkie wydarzenie miało również miejsce na Stadionie Śląskim. Rozegraną na nim czwartą rundę indywidualnych mistrzostw Europy w żużlu wygrał Duńczyk Leon Madsen, a znakomity wynik osiągnął zawodnik ROW-u Rybnik, Kacper Woryna. Żużlowiec zdobył w pięciu biegach 12 punktów i to on obok wspomnianego Madsena automatycznie awansował do finału. W nim 22-latek zajął trzecie miejsce. 

Z wysokiego „c” sezon rozpoczęli hokeiści GKS-u Tychy. Podopieczni Andrija Gusowa pokonali na własnym lodowisku Comarch Cracovię 3:0 w meczu o Superpuchar Polski. Bohaterem spotkania został Tomas Sykora, który latem przeniósł się do Tychów... z Krakowa.

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również