Raków po europejsku. Meczycho Iviego i spółki!

22.07.2022

Fantastyczny występ drużyny trenera Marka Papszuna w pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji. Częstochowianie nie pozostawili złudzeń rywalom z Astany, a rewanż w Kazachstanie będzie tylko formalnością.

Łukasz Sobala/PressFocus

Wydarzenie

Europejskie puchary w końcu w Częstochowie. Przypomnijmy, że rok temu Raków domowe mecze z Sudovą, Rubinem i KAA Gent rozgrywał w Bielsku-Białej. W tym sezonie dostał jednak zielone światło na przyjmowanie gości przy Limanowskiego. Inauguracja kontynentalnej przygody Rakowa w jego mateczniku wypadła okazale, a ponad 5 tysięcy fanów wychodziło ze stadionu w doskonałych nastrojach.

Bohater

Król strzelców ubiegłego sezonu, człowiek, o którego pozostanie mocno walczyli tego lata w Częstochowie. Ivi Lopez udowodnił, że nowy kontrakt który otrzymał pod Jasną Górą był bez wątpienia zasłużony, a wszystkie wydane na niego przez Raków pieniądze stanowią doskonałą inwestycję.

Lopez najpierw otworzył rezultat. Problemy z lotem sprawiły, że Kazachowie spóźnili się do Częstochowy, trafiając pod Jasną Górę dopiero w dniu meczu. Nie zapomnieli jednak o prezencie. Jego wręczenie wziął na siebie Marko Milosević. Bramkarz Astany w 4. minucie koszmarnie interweniował po strzale Iviego Lopeza, który uderzeniem z dystansu dał Rakowowi pierwszego gola. Tego dnia dał tez show, dzięki któremu do siatki rywali trafiali jego partnerzy. Trudno zdecydować, która z asyst Hiszpana była piękniejsza - czy ta z 65. minuty, gdy zatańczył z defensywą przeciwnika w jego polu karnym, a potem podniósł piłkę na woleja dla Vladislava Gutkovskisa, czy może ta, po której na 4:0 po perfekcyjnym przyjęciu trafił Vładysław Kochergin. Pan piłkarz, typ zawodnika, dla którego kupuje się wejściówki na piłkarskie stadiony!

Rozczarowanie

Gra od początku toczyła się na warunkach miejscowych. Klub, dla którego tegoroczne eliminacje do Ligi Konferencji są dopiero drugim podejściem do europejskiego futbolu, na tle doświadczonych grą w grupach Ligi Europy, czy Ligi Mistrzów Kazachów wyglądał na zdecydowanie dojrzalszy. Przyjezdni w prosty sposób potykali się na pułapkach zastawianych przez gospodarzy, zmuszani do błędów często tracąc piłkę jeszcze na własnej połowie.

Częstochowianie nie dopuszczali do kłopotów pod własną bramką. Ich bodaj jedynym problemem był szybki Pedro Eugenio. Deian Sorescu dwa razy ratował się faulami, po których oglądał żółte kartki. W 21, minucie był więc już poza grą, o co wyraźnie wściekły zdawał się trener Papszun.

Co ciekawego

- Po czerwonej kartce dla Rumuna pomysł na grę trzeba było więc skorygować, choć Raków - mimo gry w osłabieniu - wciąż bardzo dobrze rozbijał wszelkie zalążki ataków swojego rywala. Świetnie wytrzymywał też fizycznie, a w końcówce pierwszej odsłony wrócił do mocniejszego naciskania przeciwnika w jego strefie obronnej. Efekt? Gol Mateusza Wdowiaka, który z zimną krwią delikatnie podciął piłkę po zagraniu od Bena Ledermana.

- W reakcji na boiskową sytuację w przerwie trener Marek Papszun wpuścił na boisko Frana Tudora i Władysława Koczerhina. Chorwat zastąpił mającego już na koncie kartkę Bogdana Racovitana, a Ukrainiec Bena Ledermana. Rezerwowi "przyklepali" wygraną Rakowa - napierw gola zdobył Koczerhin, który w doliczonym czasie wywalczył jeszcze rzut karny, skutecznie egzekwowany przez Tudora.

- W 62. minucie siły na placu gry zostały wyrównane. Za drugą żółtą kartkę z boiska "wyleciał" kluczowy pomocnik gości, Asłan Darabajew. Stało się jasne, że tego dnia świetnie dysponowanym częstochowianom krzywda stać się po prostu nie może.

- Przed ekipą Rakowa jeszcze formalność w postaci rewanżu. Mecz w Kazachstanie odbędzie się 28 lipca o godzinie 17:00

- Rywalem wicemistrzów Polski w kolejnej fazie eliminacji do Ligi Konferencji będzie zwycięzca pary Spartak Trnava - Newtown AFC. W pierwszym meczu Słowacy ograli Walijczyków 4:1 i są o krok od awansu.

21 lipca 2022, Częstochowa, II runda Eliminacji do Ligi Konferencji Europy

Raków Częstochowa - FK Astana 5:0 (2:0)

1:0 - Ivi Lopez 4'
2:0 - Mateusz Wdowiak 41'
3:0 - Vladislavs Gutkovskis 64'
4:0 - Władysław Koczerhin 76'
5:0 - Fran Tudor 90'-k

Raków: Kovacević - Racovitan (46' Tudor), Aresnić, Rundić - Sorescu, Papanikolaou, Lederman (46' Koczerhin), Wdowiak (70' Długosz), Lopez (83' Czyż), Kun - Gutkovskis (78' Piasecki). Trener: Marek Papszun.

Astana: Milosević - Gabyszew, Polakow, Kusiapow (81' Beskorowyjnyj), Bryan (68' Ajmbietow) - Dosmagambietow, Darabajew, Ebong, Manzorro (70' Piercuch), Eugenio (82' Basmanow) - Vloet. Trener: Srdan Blagojević.

Sędzia: Goga Kikaczeiszwili (Gruzja)
Żółte kartki: Sorescu, Racovitan (Raków), Manzorro, Darabajew, Kusiapow, Dosmagambietow, Beskorowyjnyj (Astana)
Czerwone kartki: Sorescu (21' za dwie żółte), Darabajew (62', za dwie żółte)
Widzów: 5 324

autor: ŁM

Przeczytaj również