Raków nie zwalnia tempa. Zdolny Słoweniec na pokładzie beniaminka

09.01.2020

Transferowa ofensywa częstochowskiego Rakowa wciąż trwa, a w środowy wieczór beniaminek ogłosił nazwisko piątego już pozyskanego przez siebie gracza w ostatnim czasie. Tym razem nowym piłkarzem klubu został środkowy pomocnik ze Słowenii, David Tijanić, który podpisał z ekstraklasowiczem 2,5-letnią umowę.

NK Triglav Kranj

Słoweniec do tej pory występował jedynie w rodzimych klubach, m.in. w stołecznej Olimpiji Ljubljana czy drugoligowym NK Krka. W 2017 roku Tijanić postanowił opuścić zespół ze stolicy i zasilił szeregi ówczesnego beniaminka najwyższej klasy rozgrywkowej, NK Triglav Kranj. Ruch ten okazał się być przysłowiowym „strzałem w dziesiątkę”, gdyż w drużynie beniaminka młody zawodnik występował bardzo regularnie i wymiernie pomagał jej w spokojnym utrzymywaniu ligowego bytu. Jesienią ubiegłego roku Triglav także zakotwiczył w środku tabeli, a Tijanić miał udział przy 7 z 25 dotychczas zdobytych przez zespół bramek. Pomocnik zapisał na swoim koncie 5 bramek oraz 2 asysty i co warto wspomnieć, wystąpił we wszystkich meczach w zakończonej na początku grudnia rundzie. Łącznie 22-latek rozegrał w drużynie z Kranju 83 oficjalne spotkania, w których zdobył 16 goli oraz zaliczył 9 kluczowych podań.

Co ciekawe, już w lutym zeszłego roku Tijanić był bliski transferu do naszego kraju, ale na przeszkodzie do podpisania przez niego kontraktu z Wisłą Kraków miały stanąć względy medyczne. Sprawa tego ruchu była jednak bardziej skomplikowana, bo choć Słoweniec przeszedł wszelkie badania i dogadał się już z „Białą Gwiazdą” w kwestii kontraktu indywidualnego, Wisła ostatecznie zrezygnowała z transferu. Jak informowała wówczas „Gazeta Krakowska”, w wydanej Tijaniciowi zgodzie lekarskiej na grę pojawił się zapis, zwracający uwagę na specyficzną budowę zawodnika oraz możliwość doznania z tego powodu kontuzji.

Raków postanowił się jednak tym nie zrażać i podpisał z byłym młodzieżowym reprezentantem Słowenii 2,5-letni kontrakt. - Cieszę się, że tu jestem. Chcę grać na jak najwyższym poziomie i dalej się rozwijać. Trener oglądał mecze, w których występowałem i spodobała mu się moja gra. Jestem kreatywnym piłkarzem z dużą wizją na boisku. Mam nadzieję, że szybko wkomponuję się do drużyny i swoimi występami dam kibicom wiele radości. Czuję się gotowy do gry w Ekstraklasie - powiedział Tijanić tuż po zawarciu umowy z beniaminkiem. - David z pewnością zasłużył na grę za granicą, głównie ze względu na jego dotychczasową postawę i postęp w grze. Życzymy mu powodzenia w dalszej karierze - przyznał z kolei dyrektor sportowy Triglavu, Sinisa Brkić na łamach oficjalnej strony internetowej słoweńskiego klubu.

Tijanić jest już piątym zawodnikiem, którego transfer został ogłoszony przez Raków w ostatnich miesiącach. Wcześniej szeregi beniaminka zasilili środkowi pomocnicy Daniel Mikołajewski i Marko Poletanović, a także prawy obrońca Fran Tudor. Ponadto klub z Częstochowy ustalił również warunki kontraktu z łotewskim napastnikiem Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, Vladislavsem Gutkovskisem, który na stadion przy Limanowskiego ma trafić po zakończeniu obecnych rozgrywek. 

Jak donosi jednak „Przegląd Sportowy”, na wspomnianych wcześniej transferach Raków wcale nie zamierza zakończyć zimowego okienka. 11. klub PKO Ekstraklasy wziął bowiem na celownik pomocnika poznańskiego Lecha, Tymoteusza Klupsia. Dotychczasowy pracodawca zamierza bowiem wypożyczyć 19-latka, by ten mógł odbudować się i wrócić do regularnej gry po dość nieudanej rundzie jesiennej. Z powodu urazu stawu skokowego oraz kontuzji ścięgna Achillesa, Klupś zdołał wystąpić jedynie w 3 spotkaniach w Ekstraklasie, spędzając na placu gry zaledwie 56 minut. Znacznie częściej skrzydłowy występował w drugoligowych rezerwach Lecha, w których zdobył jedną bramkę w dziesięciu rozegranych meczach. 

Jeżeli wspomniane wypożyczenie doszłoby do skutku, pomocnik właściwie zamieniłby się miejscami z Michałem Skórasiem, który w grudniu powrócił do Poznania z powodu skrócenia okresu jego wypożyczenia.

źródło: własne/rksrakow.pl
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również