Radolsky kusi Sobczaka!
02.01.2009
- Duszan Radolsky kontaktował się ze mną przed świętami. To bardzo ciekawa propozycja. Na razie czekam na bieg wydarzeń. Porozumieć muszą się wpierw kluby - zaznacza 21-letni napastnik, który strzelił w bieżącym sezonie siedem bramek, licząc mecze pucharowe. Imponował formą, kiedy Ruch prowadził... Radolsky. Po odejściu słowackiego trenera, zasiadł na ławce. Nie jest tajemnicą, że nie układała się jego współpraca z Bogusławem Pietrzakiem. Dlatego został wystawiony na listę transferową.
- I właśnie wtedy narodził się temat. Kiedy przeczytałem w internecie, że Sobczak jest do pozyskania, nawiązałem z nim kontakt - mówi Radolsky. Rozmowa miała miejsce jeszcze przed świętami. Teraz toczą się rozmowy na linii Chorzów-Żilina. Ruch wystawiając młodego piłkarza na listę transferową zaznaczył, że w grę wchodzi jedynie wypożyczenie. - Ale można przecież ustalić kwotę pierwokupu - zauważa Kazimierz Fliśnik, menedżer Sobczaka.
Nie brak też ofert z I ligi, lecz te nie są na razie brane pod uwagę. Sam piłkarz zdradził, że ma za to jeszcze jedną zagraniczną propozycję. - Mogę wyjechać do szwajcarskiego FC Aarau, gdzie trenerem jest Ryszard Komornicki. Zdążył mnie on poznać jeszcze za czasów, kiedy grałem w Gwarku Zabrze - tłumaczy "Bizon", który zawodnikiem Ruchu został przed rokiem.
Sobczak idealnie pasuje do koncepcji Radolskiego, który stawia na wysokich i dobrze zbudowanych napastników. - Taki jest trend i nowoczesny futbol. Proszę spojrzeć, kto gra w ataku Arsenalu, czy Chelsea - wskazuje Słowak, przez ponad rok pracujący na Cichej.
O tym, czy Sobczak pójdzie śladem byłego trenera, przekonamy się najpewniej w przyszłym tygodniu. - Chcę wznowić treningi w klubie, w którym będę grał w rundzie wiosennej. Na razie jest nim Ruch - dodaje Sobczak.
- I właśnie wtedy narodził się temat. Kiedy przeczytałem w internecie, że Sobczak jest do pozyskania, nawiązałem z nim kontakt - mówi Radolsky. Rozmowa miała miejsce jeszcze przed świętami. Teraz toczą się rozmowy na linii Chorzów-Żilina. Ruch wystawiając młodego piłkarza na listę transferową zaznaczył, że w grę wchodzi jedynie wypożyczenie. - Ale można przecież ustalić kwotę pierwokupu - zauważa Kazimierz Fliśnik, menedżer Sobczaka.
Nie brak też ofert z I ligi, lecz te nie są na razie brane pod uwagę. Sam piłkarz zdradził, że ma za to jeszcze jedną zagraniczną propozycję. - Mogę wyjechać do szwajcarskiego FC Aarau, gdzie trenerem jest Ryszard Komornicki. Zdążył mnie on poznać jeszcze za czasów, kiedy grałem w Gwarku Zabrze - tłumaczy "Bizon", który zawodnikiem Ruchu został przed rokiem.
Sobczak idealnie pasuje do koncepcji Radolskiego, który stawia na wysokich i dobrze zbudowanych napastników. - Taki jest trend i nowoczesny futbol. Proszę spojrzeć, kto gra w ataku Arsenalu, czy Chelsea - wskazuje Słowak, przez ponad rok pracujący na Cichej.
O tym, czy Sobczak pójdzie śladem byłego trenera, przekonamy się najpewniej w przyszłym tygodniu. - Chcę wznowić treningi w klubie, w którym będę grał w rundzie wiosennej. Na razie jest nim Ruch - dodaje Sobczak.
Polecane
Ekstraklasa