Przyjaciele nie zostawili złudzeń. Ruch jedną nogą w III lidze

04.05.2019

Po serii dziesięciu remisów Widzew przełamuje się w starciu z przyjaciółmi z Chorzowa. Na wypełnionym po brzegi stadionie w Łodzi gospodarze nie pozostawili złudzeń Ruchowi, który jedną nogą jest już III-ligowcem.

Norbert Barczyk/PressFocus

Pierwsza połowa nie porywała. Widzew był zespołem lepszym, ale skupiający się głównie na zabezpieczaniu tyłów przyjezdni nie pozwalali rywalowi przełożyć przewagi na zbyt wiele okazji bramkowych. Przez pół godziny do kategorii groźnych zaliczyć należało jedynie sytuację Przemysława Banaszaka, którego odważnym wyjściem z bramki powstrzymał Dawid Smug i uderzenie Mateusza Michalskiego, po którym piłka pofrunęła nad bramką "Niebieskich". Jeszcze mniej działo się jednak w tym czasie pod bramką Patryka Wolańskiego, który bezrobotny pozostawał przez całą pierwszą połowę. Akcje chorzowian najczęściej kończyły się bowiem nieudanymi dośrodkowaniami, bądź niecelnymi podaniami.

Przełomowa dla spotkania okazała się 30. minuta spotkania. Z lewej strony piłkę na rzecz Michaela Ameyewa stracił Bartłomiej Kulejewski. Futbolówka trafiła do Rafała Wolsztyńskiego, który wyłożył ją Michalskiemu, a ten otworzył rezultat. Cztery minuty później piłka dośrodkowana z rzutu wolnego trafiła na głowę Daniela Tanżyny, który zgrał ją Sebastianowi Zielenieckiemu. Kapitan łodzian nie miał problemu z umieszczeniem futbolówki w bramce, ale na szczęście dla przyjezdnych sędzia odgwizdał pozycję spaloną.

Początek drugiej odsłony to uderzenie Łukasza Turzynieckiego zza pola karnego, po którym piłkę na rzut rożny zdołał sparować Smug. W miarę upływu czasu coraz odważniej radzili sobie jednak chorzowianie, którzy w 58. minucie wypracowali sobie dobrą okazję do wyrównania. Świetną akcję wyprowadził Tomasz Foszmańczyk, który rozegrał piłkę z Pawłem Mandryszem, ale po uderzeniu "Fosy" futbolówka zatrzymała się na ratujących sytuację obrońcach Widzewa.

Zamiast trafienia "Niebieskich" oglądaliśmy więc drugiego gola dla ekipy trenera Jacka Paszulewicza. Gola, którego strata nie przystoi drużynie myślącej o zachowaniu miejsca na szczeblu centralnym. Grę spod swojej bramki wznawiał Patryk Wolański, Kulejewski próbował gonić Banaszaka, którego nie powstrzymał również Mateusz Bartolewski. Piłkarz Widzewa wbiegł między defensorów i w sytuacji sam na sam nie pozostawił szans na interwencję Smugowi. Było jasne, że drużyna Jana Kociana nie wywiezie punktów z Piłsudskiego, tym bardziej, że to gospodarze kreowali kolejne okazje na podwyższenie rezultatu. Znakomitą szansę po szybkiej akcji lewą stroną boiska miał Kohei Kato, po rzucie rożnym sposobu na Smuga nie znalazł Dario Kristo,  bramkarz "Niebieskich" poradził sobie również ze strzałem Wolsztyńskiego, który wcześniej łatwo ograł Kulejewskiego. Niezbyt zapracowany Patryk Wolański w tym czasie do wysiłku został zmuszony jedynie mocnym uderzeniem z dystansu autorstwa Michała Mokrzyckiego.

Wynik na 3:0 ustalił jeden z najlepszych na boisku Rafał Wolsztyński. Były zawodnik Górnika Zabrze dostał piłkę po tym jak Smug wybił ją wprost pod jego nogi po dośrodkowaniu Turzynieckiego. Huknął mocno, celnie, nie pozostawiając "Niebieskim" żadnych nadziei na wywiezienie z Łodzi choćby punktu.

Na dwie kolejki przed zakończeniem drugoligowych rozgrywek szanse chorzowian na utrzymanie zostały ograniczone do matematyki. W zasięgu "Niebieskich" teoretycznie wciąż pozostaje jeszcze 14. miejsce w tabeli, które dziś okupuje mający trzy punkty więcej i jedno rozegrane spotkanie mniej Gryf Wejherowo. Przed chorzowianami są jednak jeszcze również ROW Rybnik i Siarka Tarnobrzeg. Kolejka chętnych do zachowania ligowego bytu jest zatem zdecydowanie zbyt długa, by wyprzedzić ją w ciągu dwóch serii spotkań. Tym bardziej w formie, jaką prezentują wiosną chorzowianie...

Widzew Łódź - Ruch Chorzów 3:0 (1:0)
1:0 - Mateusz Michalski 30'
2:0 - Przemysław Banaszak 60'
3:0 - Rafał Wolsztyński 84'

Widzew: Wolański - Turzyniecki, Zieleniecki, Tanżyna, Pięczek (90' Stefaniak) - Banaszak (85' Wełna), Kato, Ameyaw (68' Kristo), Radwański, Michalski (78' Gutowski) - Wolsztyński. Trener: Jacek Paszulewicz.

Ruch: Smug - Lechowicz, Wiech, Kulejewski, Bartolewski - Mandrysz (70' Zieliński), Walski, Mokrzycki, Foszmańczyk (75' Kędziora), Podgórski - Idzik (85' Giel). Trener: Karol Michalski.

Sędzia: Damian Gawęcki (Kielce)
Żółte kartki: Zieleniecki (Widzew), Mokrzycki (Ruch)
Widzów: 17 839

Przeczytaj również