Przy Okrzei bez rozstrzygnięcia. Świerczok z trafieniem sezonu?

06.12.2020

Wszystko co najważniejsze w spotkaniu 12. kolejki Ekstraklasy pomiędzy Piastem a Zagłębiem, wydarzyło się w pierwszym kwadransie rywalizacji. Na przepięknego gola Jakuba Świerczoka bardzo szybko odpowiedział Samuel Mraz, a w kolejnych fragmentach żadna z drużyn nie była już w stanie powalczyć o zwycięstwo. 

Rafał Rusek/PressFocus

Po wyeliminowaniu Stali Mielec i wywalczeniu awansu do 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski, piłkarze Piasta Gliwice zamierzali pójść za ciosem i ponownie odskoczyć znajdującej się niedaleko „czerwonej strefie”. Warunkiem koniecznym do awansu w tabeli na 12. miejsce i przy okazji do zbliżenia się do czołowej ósemki, było jednak pokonanie przy Okrzei Zagłębia Lubin. - To mocny zespół, który zajmuje wysokie miejsce w ligowej tabeli i który potrafi grać w piłkę, nie kalkuluje i gra w sposób otwarty. Nie jest to taka gra na przeczekanie, tylko chce brać sprawy w swoje ręce - tak swojego niedzielnego rywala charakteryzował trener Waldemar Fornalik.

Co mogło jednak spędzać sen z powiek szkoleniowcowi „niebiesko-czerwonych” to fakt, że do dotychczasowej listy nieobecnych dołączył lider jego defensywy, Jakub Czerwiński. Powodem tego stanu rzeczy miała być lekka kontuzja defensora, a jego miejsce w „11” zajął Słowak Tomas Huk. Co uciesze kibiców oraz sztabu szkoleniowego Piasta, na żaden problem ze zdrowiem nie narzekał Jakub Świerczok, który postanowił rozpocząć niedzielną rywalizację w naprawdę „wysokiego C”. 

Już w 7. minucie świetnie dysponowany napastnik ograł Lubomira Guldana i wbiegł w pole karne, ale jego płaskie uderzenie zostało umiejętnie sparowane w bok przez bramkarza Zagłębia. Kilka chwil później wysunięty Dominik Hładun nie miał już jednak nic do powiedzenia, gdy Świerczok wykorzystał jego złe ustawienie i popisał się niezwykle efektownym trafieniem z połowy boiska. Trafienie to na pewno będzie aspirować do miana bramki sezonu 2020/2021, ale co szczególnie było istotne w kontekście spotkania przy Okrzei, niejako potwierdziło ono niezłą postawę gospodarzy w pierwszych minutach. 

Podopieczni Waldemara Fornalika nie mogli się jednak długo nacieszyć pięknym golem oraz osiągniętym prowadzeniem, bowiem Zagłębie szybko wzięło się w garść i doprowadziło do wyrównania jeszcze przed końcem pierwszego kwadransa. Po szybkiej wymianie kilku podań i dokładnym zgraniu piłki przez Dejana Drazicia w stronę środka pola karnego, odpowiednią przytomnością wykazał się Samuel Mraz. Słowacki napastnik uciekł spod opieki dwóm pilnującym go defensorom i pokonał Placha strzałem z najbliższej odległości. 

Spotkanie przy Okrzei rozpoczęło się zatem właściwie na nowo, choć niewiele brakowało ku temu, by remis bardzo szybko przeszedł do historii. Ponownie w roli głównej mógł bowiem wystąpić Świerczok, ale napastnik nie wykończył dokładnego podania z lewej strony i w dogodnej sytuacji trafił tylko w słupek. 28-latek mógł również o tyle pluć sobie w brodę, bowiem już do końca pierwszej połowy jego zespół nie stworzył sobie aż tak dobrych okazji do zmiany wyniku. Co prawda Hładunowi próbował jeszcze zagrozić Patryk Sokołowski, ale golkiper zdołał przenieść piłkę po potężnym uderzeniu pomocnika nad poprzeczkę.

Od okolic 20 minuty pewną optyczną przewagę nad boiskowymi wydarzeniami przejęli za to zawodnicy z województwa dolnośląskiego, ale nie wynikało w niej właściwie nic. Można było zatem liczyć na to, że po zmianie stron obie drużyny nieco podkręcą tempo i spróbują jeszcze powalczyć o wywalczenie kompletu punktów. Poza kolejną groźną okazją Świerczoka (napastnik próbował wykończyć dobre podanie od Konczkowskiego, ale trafił prosto w golkipera), na placu gry długo jednak wiało nudą. Lubinianie starali się długo rozgrywać piłkę na połowie rywala, ale za próbą przejęcia inicjatywy nie poszedł żaden celny strzał w stronę bramki Placha. 

Choć później przy Okrzei wyklarowała się nieco większa przewaga gospodarzy, po obu drużynach było jednak  dobitnie widać, że wywalczony remis ich w pełni satysfakcjonuje. Tym samym Piast nie przegrał piątego kolejnego ligowego spotkania, a w tabeli zrównał się punktami z trzynastą Wisłą Płock. 

Piast Gliwice - Zagłębie Lubin 1:1 (1:1)

1:0 - Jakub Świerczok 10’

1:1 - Samuel Mraz 14’

Składy:

Piast: Plach - Holubek, Huk, Malarczyk, Konczkowski - Milewski (46’ Jodłowiec), Sokołowski, Chrapek (75’ Alves), Badia (82’ Żyro) - Świerczok (88’ Lipski), Steczyk (82’ Pyrka). Trener: Waldemar Fornalik

Zagłębie: Hładun - Bartolewski, Guldan, Jończy, Wójcicki - Żubrowski, Baszkirow - Drazić (82’ Bednarczyk), Szysz (75’ Zivec), Poręba - Mraz (75’ Sirk). Trener: Martin Sevela 

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

Żółte kartki: Chrapek, Malarczyk (Piast)

Widzów: bez publiczności 

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również