Przełamanie Piasta. Czy to już kryzys zabrzan?

20.11.2020

Długo czekali na premierowe zwycięstwo w tym sezonie gracze Piasta. Z pewnością jednak wielu kibiców z Gliwic dzisiaj do tych słów doda, „że było warto”. Zwycięstwo w derbowym pojedynku i to jeszcze na terenie lokalnego rywala zapewne smakuje wyjątkowo. - Cieszymy się, że akurat w Zabrzu wygraliśmy – mówił po meczu strzelec drugiego gola dla Piasta, Sebastian Milewski. Górnik w sześciu ostatnich meczach ligowych zanotował tylko jeden sukces, a ostatni raz u siebie wygrał ponad dwa miesiące temu.

Marcin Bulanda/ PressFocus

Górnicy przystąpili do derbowego meczu z trzema młodzieżowcami w składzie, natomiast na ławce rezerwowych znalazł się duet: Erik Janża – Jesus Jimenez. - Zawodnicy wracają do zdrowia, ale chcemy zagrać na dużej intensywności od pierwszej minuty. Liczymy, że ci gracze pomogą drużynie w trakcie spotkania – mówił o rezerwowych trener Marcin Brosz. Na ławce rezerwowych usiadł także, po raz pierwszy w tym sezonie, Łukasz Wolsztyński.

Kto wie czy te absencje i wymuszone roszady nie miały wpływu na wynik spotkania, zwłaszcza w pierwszej połowie. W drużynie Piasta w środkowej strefie na boisku pojawili się między innymi doświadczeni Gerard Badia, który wracał do wyjściowego składu po dłuższej przerwie oraz Michał Chrapek, który w Zabrzu debiutował w zespole Piasta w podstawowej jedenastce. Ten duet w dużej mierze sprawiał, że Piast grał konkretnie, a zawodnicy stwarzali okazje bramkowe kolegom.

Chrapek powinien mieć asystę w 28. minucie, gdy to idealnie obsłużył Dominika Steczyka. Napastnik Piasta tylko w sobie wiadomy sposób nie trafił w światło bramki. Z kolei Hiszpana, który czyhał już w polu karnym na piłkę, ubiegł Przemysław Wiśniewski. Najlepsze okazje po stronie gości miał jednak Sebastian Milewski. Już w pierwszych minutach zatrudnił bramkarza Górnika, ale najlepszą sytuację miał pod koniec pierwszej połowy po szybkiej kontrze i dograniu kapitana. Wtedy zabrzan uratował Michał Rostkowski. Prowadzenie gościom dał natomiast Jakub Świerczok wykorzystując podanie zza obrońców, które „przedłużył” Roman Prochazka. - Bramkę dedykuje tacie, który ma 50 urodziny. Kocham cię tato – rzekł w przerwie napastnik Piasta.

Górnik w pierwszej połowie? Więcej miał z gry, bardzo dobre momenty miała zabrzańska młodzież, ale co z tego, jeżeli w pierwszych 45 minutach Górnicy oddali jeden celny strzał – z ostrego kąta próbował Bartek Nowak. W drugiej połowie Górnik na taką grę, zarówno w personalnym zestawieniu, jak i taktycznie, nie mógł już sobie pozwolić. W przerwie trener Brosz zdecydował się na trzy zmiany, desygnując do gry między innymi najlepszego strzelca Górnika, Jimeneza.

Po tych roszadach Górnicy nabrali świeżości, ale Piast w defensywie prezentował się bardzo dobrze i Plach wielu interwencji nie miał. Właściwie tą najtrudniejszą miał po rzucie rożnym, gdy Prochazka strącił piłkę głową. W tym momencie gliwiczanie już jednak prowadzili 2:0, bo chwilę wcześniej z trafienia cieszył się Milewski. Z prawej strony dośrodkowywał w tej sytuacji idealnie obsłużony na flance Martin Konczkowski.

Jimenez w końcu przypomniał jednak o sobie, gdy w akcji „zmienników” wykorzystał dalekie podanie Filipa Bainovicia. Chęć i motywacja zabrzan to w tym dniu było jednak za mało na dobrze grających w defensywie graczy Piasta. - Słabo wyglądała pierwsza połowa, dużo piłek powrotnych nie byliśmy w stanie zbierać. Piast tym się napędzał. Mało mieliśmy sytuacji, nie byliśmy w stanie się przebić, biliśmy głową w mur – mówił po meczu Piotr Krawczyk. - To była najlepsza z możliwych okazji na przełamanie. Cieszymy się, że akurat w Zabrzu wygraliśmy. Długo czekaliśmy na ten wynik. Motywacja przed meczem była podwójna. Radość w szatni jest ogromna. Mecz był ciężki, Górnik, zwłaszcza w drugiej połowie, był trudnym rywalem. Cieszymy się, bo dużo zdrowia nas ten mecz kosztował - dodawał Sebastian Milewski.

Górnik Zabrze – Piast Gliwice 1:2 (0:1) 

0:1 - Jakub Świerczok 30'

0:2 - Sebastian Milewski 66'

1:2 - Jesus Jimenez 72'

Składy:

Górnik: Chudý – Wiśniewski, Koj, Gryszkiewicz – Massoúras (86' Ryczkowski), Wojtuszek (46' Bainović), Procházka (73' Ściślak), Nowak, Rostkowski (46' Janża) – Sobczyk (46' Jimenez), Krawczyk. Trener: Marcin Brosz

Piast: Plach – Konczkowski, Malarczyk, J. Czerwiński, Kirkeskov – Badia (64' Żyro, 75' Jodłowiec), Chrapek, Sokołowski, Milewski – Steczyk (86' Pyrka), Świerczok. Trener: Waldemar Fornalik

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

Żółte kartki: Koj (Górnik) - Kirkeskov (Piast)

Widzów: bez publiczności

Przeczytaj również