Prezes obraża piłkarzy?

30.07.2008
- Jak się komuś w klubie nie podoba, to niech wypier... - mieli usłyszeć od prezesa Joachima Langera piłkarze I-ligowego GKS Jastrzębie.
Piłkarze GKS przyznają w kuluarowych rozmowach z dziennikarzem "GW", że atmosfera w drużynie jest fatalna. Wczoraj usłyszeli od prezesa Joachima Langera o groźbie ukarania ich karą 50 tysięcy złotych za niesubordynację (m.in. niedawny strajk w powodu niewypłaconych premii).

- Prezes przesadził. Potraktował nas bardzo ostro. Wpadł do szatni i zaczął obrażać. Mówił, że mamy się zamknąć i jak się komuś w klubie nie podoba, to niech wypier... - relacjonuje anonimowo jeden z zawodników na łamach "Gazety Wyborczej".

Prezes w rozmowie z nami odpiera te zarzuty. - Głupoty i nieprawdę napisali! Nikogo nie obrażałem, nie groziłem. Była to po prostu ostra rozmowa prezesa z zawodnikami, jak to między mężczyznami jest. Spotkam się z nimi ponownie, aby porozmawiać o tym artykule. Zapewniam jednak, że nie ma żadnego pożaru w Jastrzębiu - przekonuje Joachim Langer i dodaje, że piłkarze myślami są już przy meczu z Wisłą Płock. - Wyjeżdżamy w przeddzień, hotel zamówiony - dodaje.
autor: Krzysztof Kubicki / Gazeta Wyborcza

Przeczytaj również