Pozwał klub do sądu!

25.11.2008
Piłkarze GKS-u Jastrzębie są oburzeni postawą prezesa Joachima Langera, który w rewanżu za odmowę wyjazdu na sparing do Karwiny nałożył na nich kary w wysokości wszystkich zaległych premii meczowych z nie tylko obecnego sezonu, ale także minionego.
Do sądu sprawę skierował już inny gracz GKS-u pomocnik Bartłomiej Grabczyński. - Tyle miesięcy byliśmy robieni w balona... Teraz prezes znowu pokazał, że sobie nie radzi. Wydaje mu się, że jedną łatwą decyzja skasuje dług w wysokości 300 tys. złotych? Nie ma szans. Ja przekazałem wszystko adwokatowi, który wysłał już pismo do sądu. Teraz czekam na rozprawę. Jestem spokojny o te premie, bo mam wszystko spisane na papierze - mówi Grabczyński.

Piłkarz wcześniej został przesunięty do rezerw. - Podobno dlatego, że prezes miał uznać, że to ja podburzałem przeciw niemu ludzi na trybunach podczas meczu z Turem Turek! [prezes został wulgarnie zwyzywany przez kibiców - przyp. red.] - dziwi się Grabczyński. Zawodnik najpierw wysłał do klubu wezwanie do zapłaty, a po dwóch tygodniach bez odzewu wystąpił na drogę sądową.
źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

Przeczytaj również