Pontus przeciw Odrze
04.09.2008
Do sekretariatu klubu trafiło wezwanie do zapłaty, które wystosował zawodnik do zarządu. Piłkarz podobnie jak cała pozostała cześć drużyny ma do tego prawo, ponieważ zaległości finansowe wobec zawodników nie są do końca uregulowane. Ton pisma, jakie napisał snajper jest jednoznaczny i grozi konsekwencjami dla klubu. - Mamy takie same żołądki jak on, a mimo to czekamy, ponieważ jesteśmy dogadani z prezesem i znamy sytuację - mówi były kapitan Odry Marek Tracz. - Myślałem, że wszyscy gramy w jednej drużynie i razem realizujemy swe cele. Bardzo denerwuje mnie to działanie pod prąd - dodaje.
- Wszyscy zawodnicy przychodząc na Oleską doskonale znali sytuację w klubie. Wszyscy też swoje wynagrodzenia otrzymają. Poślizg będzie, ale każdy z piłkarzy dostanie to, co mu należne. Aktualnie zespół podniósł z boiska premię za swe ostatnie dobre występy i chcę spowodować, by została ona jak najszybciej wypłacona. Co do Pontusa, to nie będę komentował tego zachowania, a o przydatności zawodnika decyduje wyłącznie sztab szkoleniowy - ucina dyrektor Leszek Wróblewski.
Postaramy się jak najszybciej przedstawić zdanie piłkarza na ten temat.
- Wszyscy zawodnicy przychodząc na Oleską doskonale znali sytuację w klubie. Wszyscy też swoje wynagrodzenia otrzymają. Poślizg będzie, ale każdy z piłkarzy dostanie to, co mu należne. Aktualnie zespół podniósł z boiska premię za swe ostatnie dobre występy i chcę spowodować, by została ona jak najszybciej wypłacona. Co do Pontusa, to nie będę komentował tego zachowania, a o przydatności zawodnika decyduje wyłącznie sztab szkoleniowy - ucina dyrektor Leszek Wróblewski.
Postaramy się jak najszybciej przedstawić zdanie piłkarza na ten temat.
Polecane
I liga
Przeczytaj również
24.07.2022
24.07.2022
"GieKSa" w szoku przy pustym Blaszoku