Polonia podziękowała testowanym. Zagadka z młodzieżowcami rozwiązana?

01.02.2021

Coraz bliżej uformowania ostatecznej kadry są trenerzy Polonii Bytom. "Niebiesko-czerwoni", chociaż przegrali w sobotę mecz sparingowy z GKS-em Katowice (1:3), to w pewnym sensie mogą być zadowoleni, bo jednak kilka kolejnych niewiadomych w drużynie zostało rozwiązanych.

facebook.com/BSPoloniaBytom

Nie tracą czasu w trakcie okresu przygotowawczego Poloniści z Bytomia. "Niebiesko-czerwoni" mierzyli się z drużynami ze szczebla centralnego (Odra Opole, GKS Katowice) i mającą kilku uznanych zawodników, Wieczystą Kraków. Wszystkie trzy sparingi przegrali, ale każda kolejna gra przybliża Polonię do ostatecznego kształtu kadry na rundę wiosenną. - To były bardzo cenne sparingi. GKS Katowice pokazał nad czym mamy pracować. Jest dużo wniosków do przekazania chłopakom. Jestem zadowolony z przebiegu spotkania, z tego jak to wyglądało. Jesteśmy w ciężkim okresie, chłopcy nie mają jeszcze świeżości – mówił po sobotniej przegranej trener Kamil Rakoczy.

Już w tygodniu poprzedzającym sparingowe spotkanie było wiadomo, że piłkarzem "niebiesko-czerwonych" nie zostanie 19-letni Szymon Gemborys, który nie miał szansy na grę w pierwszej drużynie Polonii. Negatywną weryfikację w sobotę przeszli natomiast inni młodzieżowcy. Z Olimpijską pożegnali się Michał Rakowiecki, Filip Łukasik, jak i też Mateusz Duchowski. Cała trójka trenowała z wiceliderem trzeciej ligi w ostatnim tygodniu.

Najlepsze wrażenie w Bytomiu zostawił Filip Łukasik, jednak w Polonii miałby on stosunkowo małe szanse na grę. Pomocnik GKS-u Jastrzębie, który w poprzedniej rundzie grał niemal „od deski do deski” na wypożyczeniu w Pniówku, w ostatnich tygodniach próbowany był zarówno w Polonii Bytom, jak i Ruchu Chorzów, jednak wiosną najprawdopodobniej dalej będzie grać w Pawłowicach. – W Polonii nie miałby tyle szans na grę, co w Pniówku. To młodzieżowiec, szkoda by się marnował – mówią w Bytomiu.

Piłkarzami Polonii nie będą również Mateusz Duchowski, jak i Michał Rakowiecki. Ten pierwszy wrócił do treningów z Ruchem Chorzów, ten drugi rozpoczyna zajęcia z drugą drużyną Piasta Gliwice. Polonia postawi więc na tych młodzieżowców, którzy już są w klubie. Jedną z pozycji, na której młodzi na pewno będą grać, będzie bramka. Jesienią najczęściej bramki Polonii strzegł 19-letni Dominik Brzozowski, który w ubiegłym tygodniu był na testach w drugoligowym KKS-ie 1925 Kalisz. Wrócił już jednak do Bytomia i powinien być wiosną do dyspozycji trenera Kamila Rakoczego. W odwodzie są jeszcze 18-letni Szymon Gniełka i Krzysztof Kamiński.

W sparingu z GKS-em Katowice młodzieżowcy próbowani byli również na lewej obronie, gdzie grali Jakub Wróbel (2002) i Kamil Wójcik (2003). Jesienią na tej pozycji najczęściej grywał doświadczony Krzysztof Hałgas. - Tak było w dwóch ostatnich sezonach, wcześniej grywałem natomiast na boku pomocy. Wszędzie gdzie zagram dam z siebie maksa – mówi 30-letni zawodnik. - Lewi obrońcy się sprawdzili, wypadli bardzo fajnie. Będziemy szli tą drogą – dodawał po sobotnim meczu trener Rakoczy.

Najbliższy sparing Polonia zagra w sobotę, a rywalem "niebiesko-czerwonych" będzie tym razem Skra Częstochowa. - Teraz czekają nas jeszcze ciężkie dwa tygodnie w treningu, potem powinno być lepiej – mówi przed sobotnim meczem Dominik Budzik. Polonia zastanawia się jeszcze nad wzmocnieniem środka pola, być może jeszcze w tej materii coś się wydarzy w najbliższych dniach.

W składzie Polonistów w sobotę powinni już być Dawid Krzemień i Wojciech Mróz, którzy w najbliższych dniach wracają do treningów. Jeszcze kilkanaście dni poza grą pozostaną natomiast Jakub Belica i Sebastian Pączko. Najdłużej przerwa może potrwać w przypadku Kajetana Frankowskiego, który ma problemy z plecami.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również