Polonia - Bełchatów 1-2

18.10.2008
Ostatnie sekundy meczu zadecydowały o zwycięstwie przyjezdnych z Bełchatowa.
Początek meczu pomiędzy bytomską Polonią a GKS-em zwiastował bardzo ciekawe spotkanie. Już po ośmiu minutach gry fani miejscowych cieszyli się z objęcia prowadzenia. Po długim wrzucie z autu, piłkę w polu karnym głową zgrał Hubert Jaromin, ta trafiła do Jakuba Zabłockiego, który z bliskiej odległości pokonał Krzysztofa Kozika. Chwilę później mogło dojść do wyrównania, ale piłka po strzale Patryka Rachwała trafiła w poprzeczkę. Po niespełna dwudziestu minutach przepięknym uderzeniem zza „szesnastki” popisał się Tomasz Jarzębowski, nie dając żadnych szans bramkarzowi gospodarzy. Okazję na zdobycie drugiego gola dla swojego zespołu miał Jaromin. Po ograniu dwóch obrońców stanął oko w oko z Kozikiem, lecz strzelił prosto w niego.

To było niestety wszystko, co warte jest odnotowania. Wraz z upływającym czasem gra obu zespołów była coraz słabsza. Ani gospodarze, ani goście nie potrafili zagrozić bramce rywala. W ich poczynania wkradł się straszliwy chaos. Akcje były szarpane, bardzo niedokładne, a sytuacji podbramkowych jak na lekarstwo. Świadczyć o tym może choćby statystyka strzałów. Poloniści przez dziewięćdziesiąt minut oddali tylko trzy. Wspomnieć należy jeszcze o sytuacji Piotra Kuklisa, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem bytomian.

Gdy wydawało się, że nic więcej się nie wydarzy i drużyny podzielą się punktami, w ostatniej minucie gry Mateusz Cetnarski zapewnił zwycięstwo bełchatowianom. Była to akcja dwóch zmienników, którzy weszli na plac gry w drugiej połowie. Paweł Adamiec prostopadłym podaniem uruchomił Cetnarskiego, a napastnik gości nie dał szans Peskovicowi i ustalił wynik spotkania.

Pod szatniami

[b]Hubert Jaromin[/b] (Polonia): Początek był dobry w naszym wykonaniu. Strzeliliśmy bramkę i wszystko było dobrze. Rywale zdołali jednak wyrównać. Pechowa końcówka zadecydowała, że straciliśmy punkty.

[b]Tomasz Jarzębowski[/b] (GKS): Oddałem strzał sytuacyjny i wyszła z tego bardzo ładna bramka. Graliśmy słabo, ale najważniejsze, że zdobyliśmy komplet punktów.

[b]Jakub Zabłocki[/b] (Polonia): Szkoda straconej bramki w ostatniej minucie. Przeważaliśmy, ale to przeciwnik cieszy się ze zdobyczy punktowej.
[b]
Mateusz Cetnarski[/b] (Bełchatów): Dostałem idealne podanie od Adamca i udało się wykorzystać. Powinniśmy wyżej prowadzić już w pierwszej połowie. Na szczęście udało się w końcówce zdobyć zwycięską bramkę.

Konferencja prasowa:
[b]
Marek Motyka [/b](trener Polonii): Bełchatów to mocny zespół. Nie dał nam szans rozwinąć skrzydeł. Pechowo straciliśmy bramkę w ostatniej minucie, co bardzo smuci.

[b]Paweł Janas[/b] (trener GKS-u): Był to ciężki mecz. Było dużo walki i nerwowości. Z kompletu punktów należy się cieszyć, ale ze stylu już na pewno nie.

[b]
Polonia Bytom - GKS Bełchatów 1-2 (1-1)[/b]
1-0 - Zabłocki, 8 min
1-1 - Jarzębowski, 19 min
1-2 - Cetnarski, 90 min

[b]Polonia[/b]: Pesković - Hriczko, Klepczyński, Broniewicz, Sokolenko - Trzeciak (68. Zieliński), Przybylski, Grzyb, Jaromin (75. Wolański) - Zabłocki, Podstawek (46. Komorowski).
Trener Marek Motyka.

[b]GKS[/b]: Kozik - Jarzębowski, Cecot, Pietrasiak, Popek - Nowak (90. Wróbel), Rachwał, Gol, Kuklis (72. Cetnarski), Garguła - Costly (78. Adamiec).
Trener Paweł Janas.
[b]
Żółte kartki: [/b]Hriczko - Costly, Rachwał.
[b]Sędziował [/b]Marek Mikołajewski (Ciechanów).
[b]Widzów[/b]: 4000.
autor: Mariusz Polak

Przeczytaj również