Pogrom przy Okrzei! Gliwiczanie umacniają się na podium

13.04.2019

Bardzo efektowne zwycięstwo odnieśli w ostatniej kolejce fazy zasadniczej piłkarze Piasta Gliwice. Podopieczni Waldemara Fornalika potwierdzili swoje spore aspiracje i rozgromili Koronę Kielce aż 4:0. Dzięki wygranej gliwiczanie umocnili się na trzecim miejscu w tabeli i podtrzymali znakomitą serię meczów na własnym boisku. 

Rafał Rusek/PressFocus

Przed ostatnią kolejką fazy zasadniczej w naszej Ekstraklasie, los Piasta Gliwice i Korony Kielce był już w miarę jasny i klarowny. Podopieczni Waldemara Fornalika mieli już zapewnione trzecie miejsce w tabeli, jednak zdobyte trzy punkty umożliwiłyby im zachowanie bezpiecznej przewagi nad resztką stawki. Z kolei goście z Kielc nie mieli już raczej szans na zajęcia miejsca w górnej ósemce. Statystycy wyceniali je bowiem na... mniej niż 0,001%. W przypadku zespołu gości, konieczne było nie tylko zwycięstwo na bardzo trudnym terenie w Gliwicach, ale także porażka Pogoni i Wisły, zdobycie choćby punktu przez Lecha oraz odrobienie kilkubramkowej straty do zespołu ze Szczecina.

Ambitne plany kielczan zostały dość szybko zweryfikowane. Gliwiczanie, notujący znakomitą passę meczów na swoim stadionie, już po 20 minutach mogli pochwalić się dwubramkowym prowadzeniem. Wynik meczu został jednak otwarty przez... defensora Korony, Joonasa Tamma. Estończyk przeciął tor lotu piłki, zaadresowanej w stronę Joela Valencii i po niefortunnej interwencji skierował futbolówkę do siatki. Niedługo później w rolę strzelca wyborowego wcielił się już zawodnik Piasta. Hiszpan Jorge Felix wykorzystał bierność defensorów Korony i po przyjęciu dośrodkowanej piłki, oddał celny strzał przy bliższym słupku. 

Sytuacja piłkarzy Piasta po pierwszej połowie mogła być jeszcze lepsza, gdyby uderzenie Joela Valencii nie zatrzymało się na słupku. Wobec absolutnej dominacji zespołu gospodarzy, trener Lettieri nie chciał pozostać biernym na zaistniałą sytuację i po upływie dwóch kwadransów zdecydował się na pierwszą roszadę. Fatalnie dysponowanego obrońcę Joonasa Tamma zastąpił napastnik Felicio Brown Forbes, ale kielczanie stworzyli sobie znakomitą okazję na gola jeszcze w momencie, gdy Kostarykańczyk nie znajdował się jeszcze na placu gry. W 25. minucie Łukasz Kosakiewicz otrzymał idealne podanie z głębi pola i chwilę później wyłożył piłkę Elii Soriano jak na tacy. Włoch, który zdobył jedynego gola w ostatnim bezpośrednim starciu obu drużyn, tym razem musiał tylko dostawić nogę. Choć napastnika od bramki Frantiska Placha dzieliło zaledwie kilka metrów, i tak zaliczył fatalne pudło. 

Drugą połowę kielczanie rozpoczęli od naprawdę mocnego uderzenia. W 56. minucie piłkę do siatki udało się skierować wprowadzonemu Brown Forbesowi, dobijając uderzenie Arweładze zza pola karnego. Sędzia Przybył nie uznał jednak zdobytego gola, dopatrując się pozycji spalonej. Zamiast radości z gola kontaktowego, kilkanaście sekund później piłkarze Korony przyjęli na siebie kolejny los. Kapitan Marcin Pietrowski najwyżej wyskoczył do piłki, dośrodkowanej przez Toma Hateley'a z rzutu rożnego i strzałem głową zmusił Hamrola do kapitulacji. 

Wynik spotkania został z kolei ustalony przez Pawła Tomczyka, wprowadzonego w 85. minucie w miejsce Marcina Pietrowskiego. Napastnik otrzymał piłkę od Gerarda Badii i mimo asekuracji ze strony dwóch defensorów Korony, umieścił piłkę w siatce. Tym samym wypożyczony z Lecha napastnik zaliczył najlepszy z możliwych debiutów w gliwickiej drużynie. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego, gospodarze mogli jeszcze podwyższyć swoje prowadzenie, gdyż Matthias Hamrol powstrzymał w polu karnym szarżującego Tomczyka. Podyktowanego rzutu karnego nie zdołał jednak wykorzystać Aleksandar Sedlar. 

Dzięki efektownej i absolutnie zasłużonej wygranej, piłkarze Piasta zdobyli punkty u siebie w trzynastym meczu z rzędu i umocnili się na trzecim miejscu w tabeli. 

Piast Gliwice – Korona Kielce 4:0 (2:0)
1:0 – Joonas Tamm 17' (s.) 
2:0 – Jorge Felix 19'
3:0 – Marcin Pietrowski 58'
4:0 – Paweł Tomczyk 90'

Składy:
Piast:
Plach – Kirkeskov, Czerwiński, Sedlar, Pietrowski (85' Tomczyk) – Dziczek, Hateley – Felix, Valencia (66' Badia), Konczkowski (76' Jodłowiec) – Parzyszek. Trener: Waldemar Fornalik
Korona: Hamrol – Tamm (31' Brown Forbes), Marquez, Kovacević, Kosakiewicz – Petrak, Gnjatić (46' Malarczyk) – Pućko, Arweładze, Jukić (76' Kallaste) – Soriano. Trener: Gino Lettieri

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Żółte kartki: Jodłowiec, Pietrowski (Piast) – Marquez, Hamrol (Korona)

Widzów: 4410

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również