Podbeskidzie pod presją
Na początku rozgrywek bielszczanie idą jak burza. Piłkarze Marcina Brosza wygrali wszystkie trzy mecze, nie tracąc przy tym ani jednego gola. Jutro o 18.00 przyjdzie im bronić pozycji lidera I ligi na terenie Motoru Lublin. Gospodarze znajdują się na przeciwnym biegunie tabeli. Zespół z Lublina przegrywa mecz za meczem. Czy zatem tę konfrontację można nazwać starciem Dawida z Goliatem?
- Absolutnie nie, choć wszyscy dopisują nam 3 punkty jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego - mówi Grzegorz Pater, pomocnik jedenastki z Bielska-Białej. - Niech dotychczasowe wyniki Motoru nikogo nie zmylą. Czeka nas bardzo ciężkie spotkanie. Będziemy musieli zostawić na murawie masę zdrowia. Zawodnicy z Lublina potrafią grać w piłkę - przestrzega 34-letni gracz.
Pater zdaje sobie sprawę, że kolejni rywale będą podchodzić do meczów z Podbeskidziem z hasłem "bij lidera!". - Presja związana z przodownictwem w tabeli nie wpływa na nas negatywnie. Mamy świadomość tego, że aby utrzymać tę pozycję musimy jeszcze poprawić naszą grę. Cieszy, że jak dotąd gramy na zero z tyłu - zaznacza były zawodnik Wisły Kraków.
Sezon na pozycji prawego pomocnika rozpoczął Mariusz Sacha, ale w ostatnim spotkaniu, z Wartą Poznań, utalentowany skrzydłowy był tylko zmiennikiem Patera. - Nie mam pojęcia, który z nas wybiegnie jutro od pierwszych minut - zapewnia ten drugi.
W szeregach Podbeskidzia wszyscy piłkarze są gotowi do gry.
Sędzią meczu będzie Michał Mularczyk ze Skierniewic.
Przypuszczalne składy:
[b]Motor[/b]: Mierzwa - Falisiewicz, Bożyk, Ptaszyński, Misztal - R. Król, Lipecki, Wawrzyńczok, Popławski - Iwanicki, K. Król.
[b]Podbeskidzie[/b]: Merda - Cienciała, Szmatiuk, Danczik, Osiński - Pater, Matusiak, Jarosz, Żmudziński - Zaremba, Matusz.