Piłkarze uciekają z Opola?

11.11.2008
Podstawowi zawodnicy Odry Opole, którym kończą się kontrakty, rozglądają się już za nowymi pracodawcami. Inni przygotowują wnioski o rozwiązanie kontraktów.
Tomasz Copik, Łukasz Ganowicz, Marcin Feć i Marcin Józefowicz już dziś mogą się związać z nowymi pracodawcami. Ich kontrakty z Odrą wygasają z końcem roku. Każdy rozgląda się za innym klubem. - Nie stać mnie na grę w Odrze. Czekaliśmy tak długo, że już nie mam zamiaru wierzyć w kolejne obietnice - stwierdza Łukasz Ganowicz. Mocy jego słowom dodaje fakt, że jest kapitanem zespołu. Marcin Feć jest wychowankiem Odry. - Chcę teraz wywalczyć uczciwie zarobione pieniądze, dlatego wysłałem pismo z wezwaniem do wypłaty zaległości. Kiedyś już Odrze podarowałem 23 tysiące złotych, odchodząc do Piasta Gliwice. Ile jednak można? - pyta retorycznie bramkarz opolskiego zespołu.

Podobne dokumenty podpisali pozostali zawodnicy, którym kończą się kontrakty. Pozostali , tacy jak Madrin Piegzik i Marcin Rogowski, poważnie myślą o wysłaniu do PZPN pism z wnioskami o rozwiązanie umów. Podstawą, aby tak się stało jest zwlekanie z wypłatą pensji za trzy miesiące. Zawodnicy Odry nie otrzymali pełnych wynagrodzeń za pięć miesięcy! Nic dziwnego, że piłkarska centrala unieważniła kilka tygodni temu kontrakty Marcina Pontusa i Błażeja Karasiaka, którzy zaczynali sezon w kadrze Odry.

Na środę wyznaczono kolejny termin spotkania z kontrahentem, który wygrał przetarg na zakup klubowych gruntów w Zakrzowie. Jeśli nie przywiezie pieniędzy z tytułu wadium, to z naszych informacji wynika, że klub postawi ultimatum. Do 20 listopada oferent będzie musiał przelać 50 procent kwoty. Najpewniej chodzi o 1,1 miliona złotych. Jeśli tak się nie stanie, to przetarg zostanie unieważniony. Zawodnicy nie mają czasu, aby czekać. - Odebrałem parę telefonów z innych klubów. Rozmowy zacznę po rundzie. Jeszcze z Podbeskidziem zagramy dla siebie i dla kibiców - dodaje Ganowicz.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również